Katowicki arcybiskup Damian ZImoń apeluje do pracodawców o skrócenie pracy w Wigilię. Hierarcha szczególnie zwrócił się o to do sieci handlowych, ale także do kupujących - aby nie robili zakupów tego dnia po południu.
Arcybiskup podkreśla, że w polskiej tradycji świętowanie Bożego Narodzenia zaczyna się dniem Wigilii, która już od wczesnych godzin jest czasem przygotowania do uroczystego wieczoru. "Niech nikt nie będzie pozbawiony możliwości takiego właśnie przeżywania tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia" - prosi.
Jak pisze, "w imię solidarności" apeluje do pracodawców, w tym sieci handlowych, o skrócenie czasu pracy tego dnia. "Proszę również kupujących o takie zorganizowanie swych przygotowań do świąt, aby nie robić zakupów w Wigilię po południu" - dodaje.
"Niech więc tysiące kobiet, żon i matek, które stanowią większość pracowników handlu, mają możliwość godnego, wspólnie z całą rodziną, przygotowania i przeżycia tego czasu" - akcentuje arcybiskup Zimoń.
Hierarcha z góry też dziękuje tym pracodawcom, którzy pozytywnie odniosą się do jego apelu.
O skrócenie czasu pracy w wielkich sieciach handlowych zwrócił się już wiele tygodni temu do pracodawców związek zawodowy Solidarność. Reakcja była zróżnicowana: Biedronka, Netto, Selgros i Lidl zapowiedziały, że zakończą handel w Wigilię o godzinie 14. Bomi, Makro Cash and Carry oraz Carrefour zamierzają zamknąć swe sklepy o godzinie 15, Real i Kaufland - o godz. 16. Najdłużej - do 17 - otwarte w Wigilię będą sklepy sieci Tesco.
Związkowcy zwracają uwagę, że moment zamknięcia sklepów dla klientów nie jest momentem zakończenia pracy przez personel i w wielu wypadkach pracownicy muszą zostać jeszcze nawet kilka godzin.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24