Nawet 7 proc. rabatu na mieszkanie? - według ekspertów na rynku nieruchomości to możliwe. Już teraz, jak wynika z badań, mieszkania wprowadzone do sprzedaży w drugim kwartale 2010 r. były tańsze od oferowanych rok temu o ok. 5 proc. Lokale u deweloperów tanieją i - już gotowe - czekają na nowych właścicieli.
Dane, z których wynika spadek cen, publikuje "Rzeczpospolita", a pochodzą one z firmy Reas (prowadzi m.in. badania rynków mieszkaniowych Europy Środkowo-Wschodniej, a zwłaszcza Polski i Rumunii). Z tych samych badań wynika, że mieszkania wprowadzone do sprzedaży w drugim kwartale 2010 r. były tańsze od oddanych w latach 2007 i 2008 aż o 25 proc.
Drogie w utrzymaniu
W dużych miastach na chętnych czeka ponad 36 tysięcy nowych mieszkań - pisze "Rz". Jedna trzecia to lokale nowe, oddane do użytku w ciągu ubiegłego roku. Popyt - jak zawsze - największy jest na mieszkania najmniejsze (do 50 m kw.). Te większe czekają na właścicieli dużo dłużej.
- Utrzymywanie przez dewelopera takich mieszkań oznacza nie tylko brak zysku, ale i dodatkowe koszty. Można się zatem spodziewać obniżek cen - mówi "Rz" Paweł Sztejter, partner w Reas.
Budują dalej
A deweloperzy budują dalej: w pierwszym półroczu rozpoczęli budowę ponad 31 tysięcy mieszkań – to o dwie trzecie więcej niż rok temu, podaje inna firma analityczna Centrum AMRON.
Dlatego rabaty są nieuniknione - prognozuje "Rz". A jakie? Zdaniem Macieja Dymkowskiego, szefa portalu Tabelaofert, mogą one dojść do 7 proc.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu