Wielu kierowców jednośladów czuje się bezkarnie, ponieważ urządzenia rejestrujące wykonują zdjęcia jedynie z przodu pojazdu i nie widać na nich tablic rejestracyjnych. Niech rzuci kamień ten motocyklista, który choć raz na widok żółtego fotoradaru nie przyspieszył, uśmiechając się pod kaskiem. Tak było do tej pory, ale niedługo to wszystko się skończy. Wszystko za sprawą nowych, żółtych masztów, które stanęły na ulicach Warszawy. Materiał TVN Turbo.
Maszt jest żółty, widać go z daleka, podobnie jak zainstalowaną na nim kamerę. Ta kamera to pomocnik fotoradaru, mówiąc wprost, ma być batem na jeżdżących zbyt szybko motocyklistów.
Nowe fotoradary już w Warszawie
Do tej pory wyglądało to tak: gdy motocyklista jechał zbyt szybko, fotoradar owszem robił mu zdjęcie, ale na tym koniec. Brak tablicy rejestracyjnej z przodu skutecznie utrudniał identyfikację. Teraz będzie to wyglądało tak: fotoradar zrobi zdjęcie, ale kamera też będzie, więc widać, jakie numery rejestracyjne ma jednoślad.
To skrzyżowanie ulic Radzymińskiej i Bystrej w Warszawie. Drugi taki zestaw zainstalowany został przy ulicy Modlińskiej, również w Warszawie. Docelowo takie dodatkowe maszty mają pojawić się w całej Polsce.
Zainstalowane w Warszawie urządzenia nie zostały jeszcze uruchomione. Ciekawe, czy motocykliści będą otrzymywali dwa zdjęcia jedno na którym się uśmiechają, a drugie, po którym do śmiechu już im nie będzie.
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock