Ceny paliw w hurcie już zdrożały, a niedługo podwyżki mogą być zauważalne również na stacjach paliw. Zdaniem ekspertów skala wzrostu cen w dużej mierze będzie zależeć od tego, jak szybko uda się przywrócić sprawność rafinerii w Arabii Saudyjskiej.
Ropa naftowa gwałtownie zdrożała po sobotnich atakach na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej. W poniedziałek po rozpoczęciu handlu ropa WTI zdrożała o ponad 15 proc., a Brent - o ponad 19 proc. We wtorek wahania kursu surowca nie były już tak silne. Ceny utrzymywały się w okolicach wartości z końca poniedziałkowych notowań - WTI na poziomie 62 dolarów za baryłkę, a Brent - 68 (przed weekendem te wartości to odpowiednio 55 i 60 dolarów za baryłkę).
Najważniejszą sprawą dla rynków jest to, w jakim czasie uda się przywrócić normalną produkcję ropy przez Saudyjczyków. Eksperci z branży naftowej oceniali wstępnie, że koncern Aramco może wznowić znaczną część wstrzymanej produkcji w ciągu kilku dni, ale potrzebuje tygodni, aby przywrócić pełną moc wydobywczą.
Polski rynek
Sobotni atak na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej już odbiły się na cenach hurtowych paliw w Polsce. Jak czytamy na portalu paliwa.pl, benzyna bezołowiowa Pb95 oraz olej napędowy zdrożały w poniedziałek w polskich rafineriach o ok. osiem groszy na litrze.
Zdaniem ekspertów kierowcy będą mogli też odczuć podwyżki na stacjach paliw. Możliwe jest, że ceny podskoczą nawet o kilkanaście groszy na litrze. Podkreślają jednak, że w przypadku uspokojenia sytuacji na Bliskim Wschodzie w kolejnych dniach, zmiany cen mogą być mniejsze.
Urszula Cieślak z BM Reflex oceniła, że "pierwsze podwyżki mogłyby nastąpić jeszcze pod koniec tego tygodnia". Ekspertka dodała, że podwyżki, które moglibyśmy "odnotować teraz, mogą sięgać dziesięciu groszy na litrze i mogą być rozłożone w czasie".
Z kolei redaktor naczelny e-petrol.pl Grzegorz Maziak zauważył, że "kierunek zmian został wyznaczony i zobaczymy w perspektywie kilku, kilkunastu dni podwyżki".
- Dla kierowców na pocieszenie pozostaje to, że paliwa nie będą wyjątkowo drogie. Mieliśmy cenę poniżej pięciu złotych na litrze, więc nawet po podwyżkach rzędu 10-15 groszy, ceny paliw będą na poziomie tego, co widzieliśmy w ubiegłym roku o tej porze - stwierdził Maziak.
Tuż przed atakami na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej - w piątek 13 września - w Polsce średnia cena benzyny Pb95 według paliwa.pl wynosiła około 4,97 zł, a ON - 4,99 zł. Biorąc pod uwagę przewidywane przez ekspertów 10-groszowe podwyżki, cena Pb95 w najbliższych dniach może podskoczyć do około 5,07 zł, a ON - 5,09 zł.
Spadek produkcji ropy
Gwałtowne wzrosty to rezultat ataku na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej, o który władze amerykańskie oskarżają Iran. Za ich sprawą dzienna produkcja ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej spadła o 5,7 milina baryłek naftowej, czyli więcej niż o połowę. Oznacza to 5-procentowy spadek światowej dziennej produkcji tego surowca.
Obecne zakłócenia zalicza się do jednych z największych w historii, silniejszych nawet niż te, gdy utracono ropę z Kuwejtu i Iraku w sierpniu 1990 r., kiedy kraj kierowany przez Saddama Husajna dokonał napaści na Kuwejt.
W sobotę o atak na saudyjskie rafinerie oskarżył Iran szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo. W niedzielę na Twitterze prezydent Donald Trump zagroził uderzeniem odwetowym, jednak nie sprecyzował, kogo USA uważają za sprawcę ataku.
Autor: kris / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, tvn24bis.pl