Mała flota autonomicznych samochodów koncernu Uber wyjechała w środę na ulice San Francisco w USA, gdzie będą świadczyć usługi przewozu osób. Mimo systemów umożliwiających samodzielną jazdę za kierownicami pojazdów nadal będą siedzieć pracownicy firmy.
Uber nie ujawnił jaka liczba autonomicznych samochodów będzie poruszać się po San Francisco. Wiadomo, że będą to Volvo XC90 wyposażone w systemy umożliwiające samodzielne hamowanie, przyspieszanie, zmianę pasów ruchu i nawigowanie po ulicach. Nad bezpieczeństwem pasażerów ma czuwać pracownik Ubera, który przejmie kontrolę nad autem w przypadku jakiejkolwiek awarii.
Jak to działa?
Jak przekonuje firma użytkownicy aplikacji Ubera będą mogli zrezygnować z przejazdu autonomicznym samochodem, jeżeli nie mają zaufania do testowanej technologii. Kursy samonawigującymi się pojazdami będą kosztować tyle samo co standardowymi autami - przekonuje koncern.
Agencja Associated Press przypomina, że San Francisco jest trudnym miastem dla kierowców samochodów ze względu na strome wzgórza, częstą mgłę i licznych rowerzystów. Jednak szefostwo Ubera jest przekonane, że ich pojazdy są gotowe na bezpieczne poruszanie się w tych warunkach, chociaż nadal z człowiekiem za kierownicą. Dlatego właśnie koncern podkreśla, że ich samochody nie są w pełni autonomiczne i w związku z tym nie podlegają lokalnym regulacjom prawnym dotyczącym aut samodzielnie jeżdżących.
Bez pozwolenia
Zgodnie z prawem stanu Kalifornia każdy podmiot, który chce testować samochody autonomiczne musi uzyskać specjalne pozwolenie departamentu ds. pojazdów motorowych. Do tej pory wydano takie zezwolenia dla 20 firm. Według AP takiego dokumentu nie ma Uber.
Jak dodaje AP Uber nie jest jedyną firmą, która testuje technologię autonomicznej jazdy na ulicach San Francisco. Jednak żadna z nich nie oferuje przewozów dla szerokiego grona osób. Amerykański koncern rozpoczął we wrześniu br. podobne testy w mieście Pittsburgh w południowo-zachodniej części stanu Pensylwania.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: evelb/Instagram, Shutterstock