Zbieranie truskawek i innych owoców, obsługa kelnerska i barmańska, sprzątanie w ośrodkach turystycznych, pomoc kuchenna oraz mała gastronomia - z danych Personnel Service wynika, że to najchętniej wybierane prace sezonowe przez pracowników z Ukrainy. Pracując w tych zawodach, nasi wschodni sąsiedzi mogą zarobić nawet do 15 zł netto za godzinę.
Z badań firmy Personnel Service wynika, że jedne z najwyższych stawek, za pracę za godzinę, oferuje się przy zbiorze truskawek. Tam pracownicy z Ukrainy mogą otrzymać od 13 do 15 zł netto.
- W związku z tym, że sezon zbioru truskawek jest krótki, a same owoce należą do nietrwałych, należy je szybko zerwać i równie szybko sprzedać lub przetworzyć. Pracodawcy nie mają wyjścia i muszą zachęcić ludzi do pracy oferując atrakcyjne wynagrodzenie - podkreślono. Pracując jako kelnerzy i barmani pracownicy ze Wschodu mogą zarobić od 10,5 zł do 12 zł.
- Zwiększone zapotrzebowanie na kadrę w gastronomii nie wynika jedynie z wakacyjnego boomu, lecz jest efektem rozwoju całego sektora. Z raportu GfK za 2017 rok wynika, że rynek gastronomiczny w Polsce rok do roku zanotował wzrost o ponad 10,5 proc. i przekroczył wartość 36 mld zł. O 2 proc. wzrosła także liczba placówek całorocznych - zwrócił uwagę, cytowany w analizie, prezes Personnel Service Krzysztof Inglot.
- To uzasadnia dlaczego kelnerzy i barmani z Ukrainy, czyli osoby bezpośrednio pracujące z klientami i mające wpływ na poziom ich zadowolenia, otrzymują oferty zarobków w przedziale 10,5-12 zł netto za godzinę - dodaje. Osobom, które zatrudniają się jako pomoc kuchenna, oferuje się od 9,5 zł do 11 zł. Obywatele Ukrainy chcący pracować jako sprzątaczki lub sprzątacze mogę liczyć na stawki od 9,5 zł do 10,5 zł. Inglot zaznaczył, że Polski rynek hotelowy posiada spory potencjał wzrostu.
Jedne z najniższych stawek oferuje się pracownikom ze Wschodu w tzw. małej gastronomii. "Podczas urlopu chętniej wydajemy pieniądze na drobne przyjemności, na czym korzystają zwłaszcza lokale tzw. małej gastronomii. Budki z lodami czy goframi, znajdujące się przy deptakach lub głównych atrakcjach turystycznych, przeżywają prawdziwe oblężenie. Aby zapewnić sprawną obsługę, potrzeba najczęściej więcej niż jednej osoby" - zwrócono uwagę w analizie.
Blisko i dużo ofert
Krzysztof Inglot ocenił, że sezon wakacyjny to moment, w którym pracownicy z Ukrainy szczególnie chętnie przyjeżdżają do Polski. - Na ich decyzje ma wpływ głównie bliskość geograficzna i kulturowa obu państw, szeroki wybór ofert pracy, wyższe pensje oraz korzystny przelicznik złotego wobec hrywny. Porównując, na Ukrainie w rolnictwie można miesięcznie zarobić około 800 zł. Takie pieniądze Ukrainiec zbierający truskawki w Polsce może otrzymać już za 53 godziny pracy, czyli nieco ponad tydzień - oszacował. Zwrócił uwagę, że pracownicy ze Wschodu, pracując w Polsce, często mają zapewniony darmowy nocleg, wyżywienie, a nawet transport do pracy.
Autor: tol//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock