W pożarze w północnej Kalifornii zginęły co najmniej dwie osoby. Ich ciała znaleziono w spalonym samochodzie. Ogień bardzo szybko zwiększa swój zasięg. Od piątku spłonął obszar o powierzchni ponad 22 tysięcy hektarów.
Pożar nazywany McKinney wybuchł w piątek w hrabstwie Siskiyou przy granicy z Oregonem, dwa dni później przeradzając się w największy tegoroczny pożar w Kalifornii. W niedzielę płomienie obejmowały ponad 22 tysiące hektarów, a pożar nie był opanowany. Walczyło z nim tego dnia blisko 650 strażaków wspieranych przez śmigłowce, samoloty i buldożery. Jeszcze w sobotę informowano o około 15 tys. ha objętych pożarem.
W niedzielę rano w spalonym samochodzie znaleziono również ciała dwóch osób - podało biuro szeryfa hrabstwa. Kapitan kalifornijskiej straży pożarnej Chris Bruno, cytowany przez CNN, przekazał że ewakuowano blisko dwa tysiące osób.
"Wszystko stracone"
Jedną z osób, które musiały opuścić swój dom, była 81-letnia kobieta, która zaledwie miesiąc temu przeprowadziła się do tego rejonu, aby być bliżej swojego syna i jego żony.
- Jestem bardzo zasmucona. Mojego domu już nie ma. Wszystkie meble, ubrania... Wszystko stracone - mówiła w rozmowie z agencją Reutera w niedzielę przed schronem ewakuacyjnym w mieście Weed, oddalonym około 60 kilometrów na południe od płonących terenów.
Na zdjęciach satelitarnych wykonanych w piątek i sobotę przez amerykańską Narodową Administrację Oceaniczną i Atmosferyczną (NOAA) widać rozprzestrzenianie się pożaru
Gubernator stanu Kalifornia Gavin Newsom wprowadził w sobotę stan wyjątkowy i ostrzegł, że ogień zagraża "najważniejszym infrastrukturom" w stanie.
Pożary wybuchają łatwo i rozprzestrzeniają się szybko
Jak przypomina Reuters, upalna pogoda, niska wilgotność i wysuszona roślinność po blisko dwóch dekadach rosnącej temperatury i suszy sprawiają, że Kalifornia jest narażona na pożary jak nigdy wcześniej. Ogień łatwo wybucha i szybko zajmuje kolejne obszary.
Pożar w hrabstwie Siskiyou wybuchł, gdy strażacy walczyli z innym pożarem w Kalifornii na skraju gaju gigantycznych sekwoi w najbardziej wysuniętej na południe części parku Yosemite - poinformował Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej.
To także nie jedyny pożar w samym Siskiyou. Dwa inne zmusiły do ewakuacji około 200 osób. Do niedzieli spłonęło ponad 680 ha.
Źródło: Reuters, PAP, tvnmeteo.pl