Tajfun Mawar zagraża Guamowi, terytorium Stanów Zjednoczonych na Oceanie Spokojnym. Meteorolodzy ostrzegają, że może to być jeden z najsilniejszych tego typu żywiołów w tym regionie od dziesięcioleci. Służby ostrzegły, że po przejściu tajfunu "elektryczność i woda mogą być niedostępne nawet przez kilka tygodni".
W środę wieczorem lokalnego czasu (w południe w Polsce) centrum tajfunu znajdowało się w odległości około 50 kilometrów na północny wschód od Guamu, który zamieszkuje około 150 tysięcy ludzi. Służby ostrzegają, że nawet jeżeli żywioł nie uderzy bezpośrednio w wyspę, jego skutki mogą być katastrofalne. Dostęp do prądu straciły już dziesiątki tysięcy ludzi.
"Katastrofalny wiatr i zagrażająca życiu fala sztormowa"
Według agencji Joint Typhoon Warning Center (JTWC), która śledzi tajfuny, około godz. 17 lokalnego czasu Mawar osiągał wiatr w dochodzący w porywach do 265 kilometrów na godzinę, co odpowiada huraganowi czwartej kategorii na Oceanie Atlantyckim. Jak ostrzegają meteorolodzy, tajfun zagraża "ulewnymi opadami deszczu, które mogą prowadzić do osunięć ziemi i gwałtownych powodzi, katastrofalnym wiatrem i zagrażającą życiu falą sztormową".
"Potraktuj zbliżający się ekstremalny wiatr tak, jakby zbliżało się tornado i natychmiast się schroń" - zaapelowała na Twitterze amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS).
"Elektryczność i woda mogą być niedostępne nawet przez kilka tygodni"
Jak powiedział meteorolog Landon Aydlett, tajfun ten "zostanie zapamiętany na dziesięciolecia".
Służby ostrzegły, że "elektryczność i woda mogą być niedostępne przez kilka dni, a może nawet kilka tygodni" po przejściu żywiołu, a "większość drzew zostanie połamana lub wyrwana z korzeniami".
Gubernator Guamu Lou Leon Guerrero wydał zarządzenie nakazujące ewakuację nisko położonych obszarów przybrzeżnych. "Kiedy poziom mórz wzrośnie, mieszkańcy będą mieli zaledwie kilka minut na reakcję i ewakuację. Musimy przygotować się teraz i przewidzieć najgorsze" - napisano w komunikacie.
Może być najsilniejszy od dekad
Jeżeli prędkość wiatru okaże się wyższa niż 225 km/h, będzie to najsilniejszy tajfun od czasu supertajfunu Karen z 1962 r. który obecnie jest uważany za najsilniejsze tego typu zjawisko, które kiedykolwiek nawiedziło tę wyspę. Jak zmierzono wówczas, stała prędkość wiatru wynosiła 276 km/h. Natomiast ostatnim tajfunem rozwijającym wiatr o prędkości 225 km/h była Pamela, która uderzyła w 1976 r.
Jak zwraca uwagę CNN, choć Guam leży w zachodniej części Pacyfiku, leży na obszarze narażonym na najsilniejsze na świecie cyklony tropikalne, bardzo rzadko zdarza się, aby żywioł o takiej sile bezpośrednio uderzył w to terytorium Stanów Zjednoczonych. W ciągu ostatnich 75 lat w pobliżu wyspy przeszło osiem takich tajfunów.
Źródło: CNN, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: RAMMB-CIRA/NOAA