Dwa potężne pożary lasów spustoszyły prowincje w północno-zachodniej Turcji, zmuszając setki mieszkańców do ewakuacji i mobilizując służby ratunkowe. To kolejny dramatyczny epizod tegorocznego lata.
Dwa duże pożary lasów wybuchły w prowincjach Canakkale i Tekirdag w północno-zachodniej Turcji w nocy z wtorku na środę.
W Tekirdagu ogień pojawił się we wtorek po południu i rozprzestrzenił się w stronę gęsto zaludnionych terenów dystryktu Sarkoy. Władze, obawiając się o bezpieczeństwo mieszkańców, zdecydowały o prewencyjnej ewakuacji trzech miejscowości. Cztery osoby trafiły do szpitala, a na miejscu pracowały liczne zespoły strażackie i załogi śmigłowców, które próbowały ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia - zarówno z ziemi, jak i z powietrza.
W tym samym czasie pożar wybuchł w dystrykcie Ayvacik w prowincji Canakkale. Tam żywioł zmusił do ewakuacji cztery wsie. Pożar doprowadził do zniszczeń części domów oraz śmierci zwierząt gospodarskich. Walka z ogniem trwała przez całą noc. Został on opanowany w środowy poranek.
Cały rejon Morza Śródziemnego zagrożony
Eksperci nie mają złudzeń - basen Morza Śródziemnego, w którym znajduje się Turcja, to dziś jeden z najbardziej narażonych na pożary regionów świata. Coraz gorętsze i bardziej suche lata sprzyjają ekstremalnym zjawiskom pogodowym. Tego lata w całej Turcji wybuchły już setki pożarów, dziesiątki tysięcy osób musiały opuścić swoje domy, a tylko w zachodniej prowincji Izmir w tym miesiącu zginęły dwie osoby.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters