Górskie mokradła w Kolorado mogą być miejscem powstawania silnej neurotoksyny. Jak wynika z badań, na skutek zanieczyszczenia środowiska w regionie powstały dogodne warunki do syntezy metylortęci. Naukowcy apelują, że jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ ekosystem jest źródłem wody pitnej dla ponad trzech milionów ludzi.
Mokradła w Górach Skalistych w Kolorado, położone tuż poniżej granicy lasu, to unikatowy ekosystem. Stanowi schronienie dla wielu gatunków zwierząt - pasą się tam łosie, a jelenie kanadyjskie, znane także jako wapiti, zbierają się tam w sezonie godowym. Mokradła służą również ludziom, biorąc udział w regulacji dopływu czystej wody do regionów metropolitalnych, w tym miasta Denver. Ponadto dzięki zapierającym dech w piersiach widokom przyciągają turystów.
Zmiany klimatu napędzają produkcję neurotoksyny
Okazuje się jednak, że ten ekosystem może być narażony na poważne problemy. Jak donosi nowe badanie, przeprowadzone pod przewodnictwem Hanny R. Miller z Uniwersytetu Kolorado w Boulder, pod warstwą gleby na mokradłach istnieją idealne warunki do produkcji metylortęci - silnie toksycznego metalu ciężkiego, który może zagrażać życiu zwierząt i ludzi.
Ta neurotoksyna staje się coraz bardziej skoncentrowana w miarę przemieszczania się w górę łańcucha pokarmowego. Najbardziej narażone na jej szkodliwe działanie są ptaki drapieżne i ryby oraz ludzie. W latach 50. ubiegłego wieku setki osób z Minamaty i Niigaty w Japonii zmarły z powodu zatrucia metylortęcią znajdującą się w wodzie, rybach i skorupiakach.
Naukowcy wiążą pojawianie się tego związku chemicznego na mokradłach ze zmianami klimatu. Wraz ze wzrostem temperatury topnieje lód i dochodzi do erozji skał górskich, a rtęć emitowana przez elektrownie dostaje się do gleb i wód.
Proces powstawania toksyny
Na mokradłach w Kolorado panują idealne warunki do produkcji metylortęci. Tamtejsza gleba zawiera dużo materii organicznej napędzającej proces metylacji, a do Gór Skalistych dociera dużo rtęci z ośrodków przemysłowych na całym świecie. Ponadto na mokradłach pojawia się nadmiar siarczanów pochodzących z położonych wyżej, ocieplających się obszarów alpejskich.
Wcześniejsze badania donosiły, że zanieczyszczenie metylortęcią dotyczy tylko niżej położonych obszarów, takich jak mokradła Everglades na Florydzie. Nowa analiza pokazuje jednak, że związek ten jest produkowany także w wyżej położonych, odległych od cywilizacji obszarach górskich. Składniki te mieszają się w obfitym w wodę i często beztlenowym środowisku glebowym, a bakterie mają wszystko, czego potrzebują, by produkować metylortęć.
Co najbardziej niepokojące, z wody z mokradeł korzystają ponad trzy miliony mieszkańców obszaru metropolitalnego Boulder-Denver. Zanieczyszczenie metylortęcią może mieć dalekosiężne konsekwencje, takie jak konieczność kosztownego uzdatniania wody.
Autorzy badania uważają jednak, że ryzyko można zmniejszyć. W tym celu konieczne jest obniżenie emisji przemysłowych oraz przestrzeganie postanowień Konwencji z Minamaty, dotyczącej regulacji i monitorowania przemysłowych źródeł rtęci. Naukowcy podsumowują, że ich badanie wskazuje kolejny powód, dla którego powinniśmy zająć się zmianami klimatu.
Źródło: The Conversation
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock