Stres związany ze schwytaniem w celach naukowych dotyka zarówno najmniejszych roślinożerców, jak i ogromne drapieżniki. Międzynarodowy zespół badawczy przeanalizował aktywność 42 gatunków po założeniu obroży GPS. Co ciekawe, ze stresem szczególnie dobrze radziły sobie zwierzaki, które na co dzień napotykały ślady ludzi..
Znakowanie i śledzenie dzikich zwierząt za pomocą nadajników GPS pozwala nam gromadzić informacje o wielu aspektach ich życia. Metoda ta nie jest jednak pozbawiona wad - sam proces chwytania i oznaczania może być sporym stresem dla zwierząt oraz wpływać na ich aktywność i zachowanie. W takiej sytuacji zebrane dane mogą okazać się nieprawdziwe. Na łamach czasopisma "Nature Communications" opublikowana została analiza tego, jak różne zwierzęta reagują na schwytanie przez człowieka i jak wpływa to na prowadzenie badań.
Różne odpowiedzi na stres
Zespół badawczy przeanalizował dane dotyczące 1585 osobników należących do 42 gatunków, które zostały wyposażone w obroże GPS. Naukowcy obserwowali każde zwierzę przez 20 dni po wypuszczeniu, zwracając szczególną uwagę na ich aktywność i pokonywane przez nie odległości. Badacze zwrócili także uwagę, czy były one roślinożerne, wszystkożerne czy mięsożerne.
Naukowcy zauważyli, że 30 z 42 badanych gatunków znacząco zmieniło swoje zachowanie w ciągu pierwszych kilku dni po wypuszczeniu, chociaż istniały zauważalne różnice między gatunkami. Tuż po znakowaniu drapieżniki pokonywały krótsze dystanse, podczas gdy u większości roślinożerców zaobserwowano tendencję do pokonywania dłuższych odległości. Wszystkożercy i mięsożercy byli mniej aktywni w ciągu pierwszych kilku dni, podczas gdy roślinożercy wykazywali zarówno zwiększoną, jak i zmniejszoną aktywność.
Ponadto zwierzęta wracały do "normalności" w różnym tempie. Gatunki wszystkożerne i mięsożerne podejmowały zwykłą aktywność i ruch w ciągu od pięciu do sześciu dni od schwytania. Choć roślinożercy szybciej wracali do normy pod względem pokonywanego dystansu (zajmowało im to od czterech do pięciu dni), ich aktywność stabilizowała się dopiero w okresie od sześciu do ośmiu dni od schwytania. Większe gatunki szybciej zapominały o stresie niż mniejsze zwierzaki.
Przyzwyczajone do obecności ludzi
- Nasza ocena wyraźnie pokazuje, że okresy śledzenia dzikich zwierząt powinny być dłuższe niż tydzień - powiedział Jonas Stiegler z Uniwersytetu w Poczdamie, główny autor analizy. - Dzięki temu będziemy mieli pewność, że nasze wyniki są prawdziwe, a my badamy ich naturalne zachowanie.
Badaczom udało się zauważyć jeszcze jedną ciekawą prawidłowość: zwierzęta zamieszkujące silnie przekształcone przez ludzi siedliska okazały się mniej podatne na stres związany ze znakowaniem niż te z dzikszych środowisk. Prawidłowość ta była najwyraźniej widoczna wśród gatunków, które na co dzień napotykają ludzi lub ślady ludzkiej obecności. Naukowcy zasugerowali, że zwierzęta te mogły po prostu przyzwyczaić się do różnych zakłóceń.
Źródło: phys.org
Źródło zdjęcia głównego: Carolin Scholz