Pogoda niezbyt sprzyja wypoczywającym w Bieszczadach - półmetrową pokrywę śnieżną można spotkać jedynie powyżej górnej granicy lasu. W dolinach białego puchu leży nie więcej niż kilka centymetrów. Organizatorzy wypoczynku szacują, że z tego powodu turystów jest mniej niż w poprzednich latach.
- Mimo trwających od tygodnia ferii szkolnych mamy sporo wolnych miejsc w ośrodkach wypoczynkowych, schroniskach i gospodarstwach agroturystycznych. Przyczyną mniejszego zainteresowania jest panująca aura - śniegu jest mało i nie jest taki jakiego oczekują turyści - powiedziała Lidia Matwiej z Bieszczadzkiego Centrum Informacji i Promocji w Ustrzykach Dolnych. Wyraziła jednocześnie nadzieję, że "sytuację odmieni prognozowany powrót zimowej pogody".
GOPR pomimo wszystko ostrzega przed lawinami
Naczelnik bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Grzegorz Chudzik podkreślił, że od początku zimowych ferii szkolnych nie było żadnej wyprawy poszukiwawczej.
- Na razie jest nadzwyczaj spokojnie - zauważył.
Przypomniał, że na północnych stokach w górnych partiach Bieszczad obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.
- Temperatury powietrza ostatnio są zazwyczaj powyżej zera. Pogoda nie sprzyja np. uprawianiu narciarstwa biegowego. Z tego powodu odwołano zaplanowany na ten weekend bieg narciarski w Ustianowej - powiedział naczelnik.
Gdzie na narty w Bieszczadach?
W regionie pracuje natomiast część wyciągów narciarskich. Trasy zjazdowe dostępne są m.in. na zboczach Gromadzynia i Laworty w Ustrzykach Dolnych oraz w Puławach k. Rymanowa w Beskidzie Niskim.
Ferie pod dnem Jeziora Solińskiego
Częściej niż na stokach wypoczywających można spotkać w muzeach, na pływalniach, czy np. podczas zwiedzania zapory i elektrowni wodnej w Solinie.
- Od początku tegorocznych zimowych ferii szkolnych gości u nas nawet po 100 osób dziennie; więcej niż rok, czy dwa lata temu - zauważyła kierownik wydziału zarządzania solińskiej elektrowni Iwona Hawliczek.
Poznawanie zapory i elektrowni podzielone jest na dwie części. W pierwszej turyści mogą obejrzeć film, który pokazuje proces wytwarzania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł oraz wystawę fotograficzną przypominającą budowę zapory. Potem przez hale elektrowni schodzą do wnętrza zapory - docierają ponad pięć metrów poniżej poziomu dna Jeziora Solińskiego.
Zainteresowaniem cieszą się też skansen archeologiczny Karpacka Troja w Trzcinicy k. Jasła i sanockie Muzeum Budownictwa Ludowego.
- Ruch jest mniejszy niż przed rokiem, ale pewnie poprawi się w kolejnych tygodniach ferii; tak zazwyczaj bywało w poprzednich latach - prognozuje dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, które zarządza Karpacką Troją Jan Gancarski.
Ostatnia dwutygodniowa tura ferii zimowych dla uczniów zakończy się 1 marca.
Autor: map / Źródło: PAP