Na jednej z plaż na Dominikanie ludzie doprowadzili do śmierci rekina. Byli wśród nich m.in. ratownicy i pracownicy jednego z hoteli. Oprawcy zrobili sobie zdjęcia z nieżyjącą rybą.
Incydent miał miejsce w turystycznym regionie Bavaro na wschodnim wybrzeżu wyspy. Mężczyźni schwytali drapieżnika i wyciągnęli go na piasek. Zwierzę walczyło, jednak wyjęte z wody nie miało szans na przeżycie. Podobno rekin został złapany dlatego, że stanowił zagrożenie dla turystów, jednak osoby, które go wyciągnęły z wody, obchodziły się z nim w wyjątkowo nieludzki sposób. Jeden z mężczyzn założył mu nawet na głowę koło ratunkowe.
Rekina zabili ratownicy
W akcji wyciągania drapieżnika z wody brali udział ratownicy, który powinni chronić florę i faunę i należycie się z nimi obchodzić, stanowiąc przykład dla turystów.
Rzecznik prasowa hotelu Stacy Sorino poinformowała, że wobec pracowników hotelu zaangażowanych w akcję uśmiercenia rekina zostaną stosowane odpowiednie "środki zaradcze".
Rekin schwytany i bezmyślnie zabity przez mężczyzn to żarłacz błękitny. Gatunek ten zamieszkuje głębokie wody oceaniczne strefy umiarkowanej i tropikalnej, najlepiej czuje się jednak w chłodniejszych akwenach. Dorosłe osobniki mogą osiągać długość 4 m i ważyć do 200 kg.
Niestety nie jest to jedyny przypadek, kiedy ludzie w bezmyślny sposób przyczynili się do śmierci zwierzęcia. W lutym tego roku na argentyńskiej plaży turyści zabili w ten sposób młodego delfina.
Spotkania ludzi z drapieżnikami nie zdarzają się często, jednak jeśli już do nich dojdzie, są niezapomnianym przeżyciem. Zobacz spotkanie kajakarzy z rekinami w Irlandii.
Autor: zupi/map / Źródło: huffingtonpost.co.uk, thedodo.com