Doping, powszechnie znany w sporcie wyczynowym, cieszy się popularnością także w sporcie amatorskim. W badaniach triathlonistów amatorów sprzed dwóch lat, 20 proc. zawodników przyznało się do stosowania różnego rodzaju wspomagaczy. - To nieetyczne i niemoralne - mówi Łukasz Grass, triathlonista amator, dziennikarz.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
W sporcie amatorskim dokładnie tak jak w wyczynowym walczysz o miejsce na podium. Dla niektórych to cel najwyższy, któremu są w stanie poświęcić zdrowie. Dlatego doping zaczyna być chlebem powszechnym wśród sportowców amatorów.
- Według badań z 2013 r. 20 proc. triathlonistów przyznało się do stosowania dopingu - mówił w "Studio Active" Łukasz Grass, triathlonista amator, dziennikarz.
W ankietach wyznali, że stosują m.in. hormon wzrostu czy erytropoetynę.
Za wszelką cenę
Najliczniej stosowali doping zawodnicy w grupie wiekowej 35-40 lat. Są to zawodnicy, którzy powoli kończą karierę, ale jeszcze mają szanse na dobry wynik, stąd taka popularność w stosowaniu u nich dopingu.
- To jest nieetyczne i niemoralne. Wszelki rodzaj nieuczciwości także w Polsce powinien być tępiony - przyznaje Grass.
Autor: mar/rp / Źródło: TVN Meteo Active