O godzinie 18.50 w sobotę ukazała się nam ostatnia w tym roku pełnia, nazywana pełnią Zimnego Księżyca lub Księżyca Długiej Nocy.
Imiona, które otrzymała sobotnia pełnia, nie są bezzasadne. Grudniowe noce są najdłuższymi w ciągu całego roku, stają się też coraz chłodniejsze.
Inne nazwy dla grudniowej pełni to między innymi Dębowy Księżyc oraz Gorzki Księżyc.
Pełnie nazywane od setek lat
Każda pełnia ma inną nazwę. Najbardziej znanym przykładem jest Księżyc Żniwiarzy, przypadający w okolicy równonocy jesiennej. Oryginalne pochodzenie nazw nadawanych każdej pełni Księżyca sięga setek lat, do rdzennych Amerykanów.
"W kulturze rdzennych Amerykanów, którzy kalendarz opierali na fazach Księżyca, grudniowa pełnia jest nazywana Zimnym Księżycem. Jest to ściśle związane z miesiącem, kiedy jest coraz zimniej, a noce stają się długie i ciemne" - czytamy w "Almanachu Starego Farmera", publikacji, zawierającej między innymi dane astronomiczne, prognozy pogody czy tabele pływów. Jest wydawany od 1792 roku.
Tegoroczna pełnia zbiega się ze szczytem aktywności roju Ursydów. To mały rój meteorów, więc na niebie możemy widzieć zaledwie kilka "spadających gwiazd" na godzinę.
Iluzja księżycowa
Gdy Srebrny Glob znajdzie się tuż nad horyzontem, może wydawać się większy niż wtedy, gdy znajduje się wysoko na niebie. Wiąże się to ze zjawiskiem znanym jako iluzja księżycowa.
- To jest złudzenie optyczne. Z nie do końca zrozumiałych dla astronomów i psychologów przyczyn, znajdujący się nisko nad horyzontem Księżyc wygląda nienaturalnie podczas przechodzenia nad drzewami, budowlami lub innymi pierwszoplanowymi obiektami - tłumaczy amerykańska agencja kosmiczna NASA.
Autor: anw/ao / Źródło: AccuWeather, almanac.com
Źródło zdjęcia głównego: Tookapic/pexels (CC0 License)