Wygłodniała mewa wpadła na obiad

Mewa pochłaniała markelę w szybkim tempie
Mewa pochłania makrelę w szybkim tempie
Niemałą atrakcją stała się dla wczasowiczów, spędzających wolny czas w Kołobrzegu, pewna mewa. Ptak poważnie zainteresował się ich kolacją. Konkretnie resztkami z makreli, które pozostawili na balkonie. Na nagraniu, które dostaliśmy na Kontakt 24, widać, jak mewa bezproblemowo radzi sobie z pochłonięciem nawet największych kawałków pożywienia.

Piękne miejsce na ucztę wybrała sobie bohaterka materiału, którego autorem jest Robert z Bogatyni. Balkon z widokiem na urokliwe kołobrzeskie wybrzeże, a na stole wielka, rybna uczta.

Mewa na kolację postanowiła przylecieć we wtorek. - Chwilę wcześniej zjedliśmy na kolacje rybę. Resztki zostały na balkonie, a my przenieśliśmy się do środka. W pewnym momencie przyleciała do nas mewa, która wyraźnie zainteresowała się makrelą - relacjonuje Robert.

"Byliśmy w szoku"

Ptak musiał być bardzo głodny. Na nagraniu widać, że bez większych problemów dostaje się do pożywienia i z werwą pochłania coraz to większe części ryby.

Problemu nie sprawił jej również kręgosłup, który równie łatwo trafił do brzucha.

- Byliśmy w szoku widząc, jak dobrze sobie z tym radzi. Pochłonęła makrelę błyskawicznie i nic nie robiła sobie z naszej obecności - wspomina autor nagrania.

Odleciała i nie wraca

Po posiłku mewa postanowiła odlecieć. Nie było to jednak takie łatwe. Jednak po kilku nieudanych próbach udało jej się wznieść w powietrze i oddalić się. - Więcej nie wróciła. Chociaż sądząc po prędkości, z jaką zjadała rybę, na pewno jej smakowało - stwierdza Robert.

Potrafią zaatakować

Mimo niewątpliwego wdzięku, mewy potrafią być w pewnych momentach niebezpieczne. - Atakują jedynie w sytuacjach, kiedy uznają, że ich potomstwo jest w niebezpieczeństwie. Ich okres lęgowy przypada na wiosnę i wówczas, kiedy zbliżymy się do gniazd, możemy się spodziewać ataku - powiedział redakcji Kontaktu 24 Andrzej Kruszewicz z warszawskiego zoo.

Zapewnił również, że sytuacja, jaka pokazana została w jednym z filmów Alfreda Hitchcocka, w rzeczywistości nam nie grozi.

Faktem jest jednak, że regularne dokarmianie tych ptaków powoduje, że z czasem do tego się przyzwyczają i w przyszłości coraz intensywniej będą domagać się pożywienia od ludzi.

Autor: mg/aw///mk / Źródło: Kontakt 24

Czytaj także: