Najbliższe godziny będą wyjątkowo niespokojne na południu Polski. Halny cały czas daje o sobie znać w Tatrach, gdzie wieje z prędkością 100 km/h. Na szczęście synoptycy zapowiadają, że prędkość wiatru ma powoli spadać, a zjawiska fenowe zupełnie ustąpią w niedzielę wieczorem.
W południowej części naszego kraju cały czas wieje halny. W ciągu najbliższych godzin porywy wiatru będą sięgać tam 100 km/h, jednak z biegiem godzin prędkość ta będzie stawać się coraz niższa. - Ogólnie tendencja jest spadkowa - informuje Maciej Dolega, prezenter TVN Meteo.
100 km/h wysoko w górach
W ciągu dnia prędkość wiatru sięgała 100 km/h. Oczywiście tak wysokie wartości występowały jedynie w wyższych partiach gór. - Średnio jest to około 70 km/h, wyższe prędkości występują w wyższych partiach gór - wyjaśnił prezenter.
Według prognoz pogody prędkość wiatru będzie stawała się coraz niższa, a w niedzielę halny opuści południe Polski. Synoptycy zapowiadają, że w niedzielę porywy wiatru sięgną 70 km/h, w poniedziałek 50 km/h, a we wtorek jeszcze mniej - 40 km/h.
- Wygląda na to, że w niedzielę wiatr się uspokoi i zmieni kierunek na południowo-wschodni - zapowiadał synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński.
Najsłabiej wieje tam, gdzie najniżej
Jednak w sobotę zrobiło się niebezpiecznie. Po godzinie 12.00 Wojciech Raczyński informował, że od wczesnego rana prędkość wiatru nieco się nasiliła. W południe średnia prędkość wiatru na Kasprowym Wierchu i Śnieżce wynosiła 80 km/h. Według porannych odczytów ze stacji meteorologicznych o godz. 7.00 było to 70 km/h.
W miejscach niżej położonych nie wiało już tak mocno. W Zakopanem zarówno rano, jak i w południe średnia prędkość wiatru wynosiła 18 km/h.
Po nocy bez szkód
Dyżurny zakopiańskiej straży pożarnej powiedział, że powtórny halny w nocy nie wyrządził poważnych szkód. Przed południem do spustoszonego przez halny podzakopiańskiego Kościeliska przyjechał premier Donald Tusk. Podziękował wszystkim, którzy "bardzo ciężko pracowali", by walczyć ze skutkami porywistego wiatru. Zapewnił również, że rozmawiał już z wojewodą małopolskim o tym, by pomoc jak najszybciej dotarła do poszkodowanych.
Wiało 180 km/h
Halny szalejący w mijającym tygodniu Tatrach i na Podhalu największe straty poczynił w zachodniej i południowej części Zakopanego oraz w Kościelisku. Od wtorku do czwartku w południowej Małopolsce strażacy interweniowali ok. 500 razy. W Tatrach wiatr w porywach osiągał prędkość niemal 180 km na godzinę.
Powalona została masa drzew
Halny dotkliwie spustoszył lasy w Tatrzańskim Parku Narodowym, gdzie zostało powalonych co najmniej kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych drzew, głównie świerków. Ze względu na przewrócone drzewa oraz prace przy ich usuwaniu, niemal wszystkie szlaki turystyczne przebiegające przez tereny leśne są zamknięte.
Poza powiatem tatrzańskim halny wyrządził szkody także w powiatach: nowosądeckim, suskim i nowotarskim oraz, w mniejszym stopniu, w wadowickim, myślenickim i oświęcimskim.
Autor: js,kt/map,ja / Źródło: PAP, TVN Meteo