Szczepionka "jest, tylko nie ma wyników badań, które umożliwiłyby dopuszczenie jej do bezpiecznego stosowania"

Trwają testy nad szczepionką
"Szczepienia stanowią taki mur, blokadę i zaczęliśmy to budować"
Źródło: tvn24
Ponad 100 grup badawczych na całym świecie pracuje nad szczepionką przeciwko SARS-CoV-2, w tym koncern AstraZeneca, który właśnie wstrzymał testy kliniczne. Zdaniem profesora Ernesta Kuchara, specjalisty chorób zakaźnych, szczepionka może pojawić się pod koniec roku, ale tylko wtedy, kiedy będzie bezpieczna dla ludzi.

Wstrzymano testy kliniczne eksperymentalnej szczepionki na koronawirusa SARS-CoV-2, po tym jak wykryto "niewyjaśnioną chorobę" u jednej z osób biorących udział w badaniu - poinformował we wtorek brytyjsko-szwedzki koncern farmaceutyczny AstraZeneca. Rzeczniczka koncernu tłumaczy, że to "rutynowe" posunięcie w takiej sytuacji.

CZYTAJ WIĘCEJ O WSTRZYMANIU BADAŃ NAD SZCZEPIONKĄ

Szczepionka musi być bezpieczna

Zdaniem profesora Ernesta Kuchara, specjalisty chorób zakaźnych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, szczepionkę jest bardzo łatwo zrobić, natomiast trudniej jest określić, czy jest ona bezpieczna dla ludzi, a to jest najważniejsze.

- My współcześnie dysponujemy technologiami szybkiej produkcji dowolnej szczepionki, postęp biotechnologii jest na tyle istotny, że potrafimy to zrobić. Potem, w badaniach klinicznych, musimy udowodnić, że takie szczepienie jest bezpieczne, bo szczepionki przeznaczone są dla szerokiego kręgu odbiorców, przede wszystkim ludzi zdrowych. Musi być tak, że to choroba jest zagrożeniem, a szczepienie przed nią chroni, a nie samo szczepienie będzie szkodzić - mówił profesor Kuchar. - I to, co się wydarzyło, to tak zwany sygnał bezpieczeństwa. Pojawiło się coś, co tak naprawdę nie wiemy, z czego wynika - dodał.

Profesor tłumaczył, że pojawienie się "niewyjaśnionej choroby" u jednego z pacjentów biorących udział w badaniach nad szczepionką firmy AstraZeneca mogło być spowodowane albo działaniem ubocznym szczepionki, albo ujawnieniem się ukrytej choroby.

- Na wszelki wypadek testy się zawiesza do wyjaśnienia sprawy - mówił specjalista chorób zakaźnych. - Jeżeli uzna się, że związek ze szczepionką jest mało prawdopodobny, to badanie się kontynuuje. To jest właśnie cały problem ze szczepionką: ona jest, tylko nie ma jeszcze wyników badań, które umożliwiłyby dopuszczenie jej do bezpiecznego stosowania - podkreślił.

Ponad 100 grup badawczych pracuje nas szczepionką przeciwko SARS-CoV-2. - Jeżeli nie ta szczepionka, to inna - mówił profesor Kuchar. - Liczymy, że pod koniec roku, jak tylko będą dostępne wyniki, i to dobre wyniki, bo to jest warunek wprowadzenia produktu na rynek, ona się pojawi. Pozostaje tylko kwestia masowej produkcji. To też jest problemem, ale rozumiem, że producenci są na to przygotowani - dodał.

Posłuchaj całej rozmowy z profesorem Ernestem Kucharem:

Autor: anw/map / Źródło: tvn24

Czytaj także: