Około 5 tysięcy słoni zabili w ciągu ostatnich 5 lat kłusownicy w otulinie Parku Narodowego Nouabale Ndoki w Republice Konga - alarmuje organizacja ochrony przyrody Wildlife Conservation Society. Problem jest globalny - 2011 rok został uznany za najbardziej krwawy od czasu wprowadzenia zakazu handlu kością słoniową.
Rzeź słoni to problem, który nasila się na świecie z roku na rok. Według danych przygotowanych przez organizację TRAFFIC monitorującą życie dzikich zwierząt - ubiegły rok był okresem rekordowego mordowania słoni, sądząc po ilości skonfiskowanej kości słoniowej. Według wyliczeń ekspertów, w 2011 roku zabito co najmniej 2500 słoni. To największa liczba zwierząt odkąd - 22 lata temu - zakazano handlu kością słoniową.
Kłusownicy na granicy
Problem ten dotyczy też Parku Narodowego Nouabale Ndoki i terenów do niego przyległych. Utworzono go w 1993 roku na obszarze 4 tys. km kwadratowych w północno-zachodniej części Republiki Konga. Jak się szacuje na terenie samego parku liczba słoni rośnie i obecnie wynosi około 7 tys.
Znacznie gorzej wygląda sytuacja wokół rezerwatu. Według Thomasa Breuera z Wildlife Conservation Society, tam kłusownictwo nasila się. W ciągu ostatnich pięciu lat zginęło tam około 5 tys. tych zwierząt. Jego zdaniem, trzeba podwoić liczbę strażników w otulinie parku.
Z problemem próbują walczyć sąsiednie kraje. W graniczącym z Republiką Konga Kamerunie niedawno rozpoczęto wojskową operację przeciwko kłusownikom w tamtejszym parku narodowym na granicy z Czadem.
Dziesięć razy mniej słoni
W Afryce na początku XX wieku żyło - według przybliżonych szacunków - 5-10 mln słoni. Polowania i kurczące się ich naturalne środowisko zmniejszyło liczbę tych zwierząt do mniej 500 tys. pod koniec minionego stulecia. Po wprowadzeniu zakazu zabijania słoni dla ich kłów liczba tych największych ssaków lądowych przestała w Afryce spadać. W 2007 roku w Afryce na wolności żyło od 470 tys. do 690 tys. słoni.
Autor: adsz/rs / Źródło: PAP, tvnmeteo.pl