Lisy żyjące w Arktyce, żywiąc się zwierzętami morskimi, są narażone na kontakt z niebezpieczną rtęcią - uważają naukowcy. Ich zdaniem to właśnie ten pierwiastek odegrał kluczową rolę w wyniszczeniu populacji lisów z Wyspy Miedzianej na Morzu Beringa.
Naukowcy z berlińskiego Leibniz Institute for Zoo and Wildlife, sprawdzając, dlaczego populacja lisów z rosyjskiej Wyspy Miedzianej drastycznie zmalała w latach 70-tych, przyglądali się różnym parametrom organizmów tych osobników, które przetrwały. Okazało się, że w futrze lisów jest bardzo dużo rtęci.
Następnie zbadano zwierzęta (były to m.in. ptaki i martwe foki), którymi żywiły się lisy. W ich organizmach także wykryto znaczną ilość rtęci. Warto dodać, że lisy, które do dzisiaj żyją na Wyspie Miedzianej, są w bardzo złym stanie. Występują u nich różne objawy podtrucia rtęcią, np. wychudzenie.
Wskazówki, jak chronić przyrodę
Biorąc pod uwagę wyniki analiz, a także kilka innych faktów (np., że poziom rtęci, jaka znajduje się w wodach oceanicznych, podwoił się w ciągu ostatnich 100 lat) niemieccy badacze wysnuli wniosek, że to rtęć była odpowiedzialna za wyniszczenie populacji lisów.
To, co odkryli naukowcy, pozwoli lepiej chronić przyrodę. Zdaniem badaczy, którzy w ramach swoich badań przebadali także lisy żyjące w głębi Islandii, lepiej przestać chronić te osobniki, które i tak będą żywić się zwierzętami z pełnych rtęci wód.
Autor: map//bgr / Źródło: Live Science