Pole magnetyczne naszej planety słabnie szybciej niż myślano. Naukowcy twierdzą, że może to być zwiastun nadchodzącego przebiegunowania. Tomasz Rożek, fizyk i dziennikarz naukowy, informuje jednak, że nie ma się czego obawiać. Nawet jeśli bieguny zamienią się miejscami, "biologicznie nic nam nie grozi".
Naukowcy, podczas spotkania w ramach projektu Swarm Europejskiej Agencji Kosmicznej, poinformowali, że pole magnetyczne Ziemi słabnie o 5 proc. na każde 10 lat. Tak szybkie tempo zmian zaskoczyło ekspertów. Czy oznacza to więc, że wkrótce nadejdzie przebiegunowanie? Zdaniem niektórych specjalistów - jak najbardziej.
"Problemem może być cywilizacja"
Nasuwa się więc pytanie, co może nam grozić w razie ewentualnej "zamiany biegunów". Tomasz Rożek studzi jednak zapędy zwolenników teorii zagłady i informuje, że "biologicznie nic nam nie grozi, bo ostatnia zmiana pola magnetycznego miała miejsce, kiedy takie organizmy jak my już chodziły po Ziemi".
- Problemem może być cywilizacja - zauważył dziennikarz. Przebiegunowanie mogłoby bowiem spowodować m.in. liczne awarie w sieci elektroenergetycznej oraz satelitów. Według niektórych naukowców ludzkość dosłownie cofnęłaby się o kilka wieków.
Chroni nas przed promieniami z Kosmosu
Rożek podkreślił również fakt, że pole magnetyczne to swoista tarcza Ziemi, która chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym i jest ono niezbędne do naszego funkcjonowania.
- Nie czujemy pola magnetycznego. Bezpośrednio nie jest ono nam do niczego potrzebne. Faktem jest jednak, że jest ono pewnego rodzaju parasolem nad planetą, na której mieszkamy i bez tego parasola trudno jest wyobrazić sobie życie w ogóle tutaj - zauważył.
Zamiana, ale nie zanik
Jednak nie ma się czego obawiać, bo nawet jeśli miałoby dojść do zamiany biegunów jeszcze za naszego życia, nie zdarzyłoby się tak, że magnetosfera zniknęłaby.
- Nie mówimy o sytuacji, w której pole magnetyczne Ziemi znika, my mówimy o sytuacji, w której bieguny się zamieniają miejscami. To się czasami nazywa takim magnetycznym flipem. Innymi słowy biegun magnetyczny północny przeskakuje na miejsce południowego i na odwrót - wyjaśnił Rożek.
Skąd wiemy o przebiegunowaniu?
Jak podkreślił fizyk, przebiegunowanie jest faktem i naukowcy mają pewność, że ten proces zachodzi. Ich wiedza na ten temat opiera się przede wszystkim na badaniach skał.
- To (przebiegunowanie - red.) nie wynika z modeli matematycznych, to nie jest problem czysto matematyczny. Wiemy o tym na pewno dlatego, że niektóre skały mają w swojej strukturze takie malutkie igiełki magnetyczne. W momencie, kiedy te skały zastygają, te igiełki układają się wzdłuż linii sił pola. Badając skały w różnym wieku, z różnych części świata można zauważyć, że na przykład 700 tysięcy lat temu inaczej te igiełki się układały niż na przykład przed dwoma, trzema, czy czterema milionami lat - podsumował Rożek.
Autor: kt/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: NASA