Silny wiatr uszkodził na Podkarpaciu linie energetyczne, przez co cztery tysiące odbiorców było bez prądu. Również na Pomorzu odnotowano interwencje związane z wichurami.
Przez ostatnią dobę podkarpaccy strażacy wyjeżdżali ponad 100 razy do usuwania skutków silnie wiejącego wiatru w regionie - poinformował w poniedziałek po południu rzecznik prasowy podkarpackich strażaków Marcin Betleja.
Dodał, że większość interwencji strażaków dotyczyła usuwania powalonych drzew i konarów leżących na jezdniach, chodnikach i posesjach.
- W 26 przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone pokrycia dachowe na budynkach gospodarczych oraz mieszkalnych. Na szczęście nikomu nic się nie stało - zaznaczył.
Na Podkarpaciu na skutek silnego wiatru, który uszkodził 10 linii energetycznych średniego napięcia, w poniedziałek rano cztery tysiące odbiorców pozbawionych było prądu. Jak powiedział po południu Łukasz Boczar z PGE Dystrybucja w Rzeszowie, awarie zostały usunięte.
- Sytuacja wróciła już do normy – dodał.
Groźne także na północy
- W poniedziałek rano na Pomorzu Zachodnim odnotowano łącznie 74 zdarzenia, z czego 40 związanych było z silnym wiatrem - poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej młodszy kapitan Tomasz Kubiak. Dodał, że służby nie odnotowały osób poszkodowanych.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał wcześniej ostrzeżenia przed silnym wiatrem dla części województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, dolnośląskiego oraz podkarpackiego.
Autor: kw,anw/aw / Źródło: PAP