Jak podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, w niedzielę utonęło 10 osób. Łącznie od piątku do niedzieli na polskich kąpieliskach zginęło aż 30 osób. Służby apelują o zachowanie bezpieczeństwa nad wodą.
W niedzielę utonęło 10 osób - podało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa na Twitterze.
Jak przekazała w niedzielę Bożena Wysocka z RCB, w piątek służby na terenie całego kraju odnotowały sześć przypadków utonięć, a w sobotę - 14. To oznacza, że tragiczny bilans ofiar w tym sezonie wzrósł do 291 osób.
Apel o ostrożność
Wiele osób lekceważy ostrzeżenia, nie zważają też na warunki atmosferyczne. Później dochodzi do tragedii.
- Osoby, które potrafią pływać, ale słabo, wchodzą do wody. Bagatelizują warunki i ostrzeżenia ratowników, okoliczności, jakie temu towarzyszą, takie jak silne falowanie, prądy wsteczne. Wchodzą do wody i po prostu toną - mówił na antenie TVN24 w programie "Wstajesz i wiesz" Apoloniusz Kurylczyk, wiceprezes zachodniopomorskiego WOPR.
W wielu przypadkach do utonięć przyczyniają się używki, takie jak alkohol.
- Alkohol opóźnia naszą ocenę bezpieczeństwa, utrudnia nam koordynację. Po spożyciu tych substancji możemy mieć też problem z błędnikiem. W takiej sytuacji ciężko jest płynąć i utrzymywać się na wodzie - dodał Kurylczyk.
Zachowajmy ostrożność
O konieczności zachowania ostrożności nad wodą oraz o regułach bezpieczeństwa tam obowiązujących RCB przypomina także na Twitterze.
"Nie należy wchodzić do wody po alkoholu i środkach odurzających, wbiegać do wody rozgrzanym i skakać w nieznanych miejscach. Trzeba stosować się do zaleceń ratownika i pamiętać o założeniu kapoku na łódce, kajaku i rowerze wodnym" - wskazało RCB.
Obejrzyj rozmowę z Apoloniuszem Kurylczykiem.
Autor: dd/aw / Źródło: TVN24, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa
Źródło zdjęcia głównego: tvn24