Ma aż 1300 lat i kłopot z pobieraniem wody.
Chociaż wielu osobom może wydać się, że najstarsze drzewo w Polsce to dąb Bartek, który ma aż 1200 lat, to w rzeczywistości istnieje drzewo, które jest od niego o ponad wiek starsze. Cis Henrykowski, który rośnie w Henrykowie Lubańskim (woj.dolnośląskie), przetrwał 1300 lat, ale od kilku coraz ciężej znosi upały i bez starannej ochrony najpewniej uschnie.
Usycha pomnik natury
Cis Henrykowski w roku 1992 uzyskał status pomnika natury. Dziś mierzy prawie 11 metrów, ale jako organizm nie radzi sobie w ekstremalnych warunkach pogodowych.
- To drzewo nie ma takich możliwości, aby w trakcie upałów trzydziestostopniowych pobierać odpowiednią ilość wody i się chłodzić - informuje Jerzy Stolarczyk, opiekun drzewa.
Cis w przeszłości nie raz ucierpiał - na przykład w 1813 roku pień drzewa pocięli szablami Kozacy. Najgorsza była jednak wichura w latach 1988-1989 kiedy to uległa zniszczeniu odnoga drzewa, przez co cis nie ma swego dawnego obwodu wynoszącego ponad 5 metrów.
Pan Jerzy od kilku lat dba o drzewo - gdy w 2009 roku ten pomnik przyrody zaczął usychać, niezbędne okazało się wspomaganie tego staruszka. Od roku 2005 nad drzewem roztoczyła opiekę gmina Lubań.
- Od zeszłego roku prowadziliśmy je już bez osłon, aby sprawdzić, jak sobie poradzi samodzielnie. Teraz wspomagamy go jedynie w chwilach największych, ekstremalnych temperatur lub braku opadów. W tej chwili jest ocieniony, dbamy też o wilgotność gleby, by mogły rozwijać się korzenie - raportuje opiekun.
Wyjątkowa troska jest tu nie tylko wskazana, ale wręcz niezbędna.
- Ten cis - jak wiele organizmów - musi się chłodzić samodzielnie, ale do tego potrzebuje przede wszystkim potrzebuje sprawnego systemu korzeniowego i wody - stwierdza opiekun drzewa.
Niestety, gdy drzewu nie grozi przesuszenie, to zagrażają mu podtopienia podczas wiosennych roztopów.
- Borykamy się z podtopieniami, i system korzeniowy, który jest odpowiedzialny za ten rozruch drzewa, ma za mało tlenu. Ten nadmiar wody jest przez nas wypompowywany i staramy się utrzymywać wilgotność, natomiast przy tym unikać zalewania korzeni - informuje Stolarczyk.
"Trzeba dać drzewu szansę"
- Koniec lipca, sierpień, wrzesień - to są miesiące, kiedy najciężej drzewo reaguje. Trzeba zdać sobie sprawę, że najczęściej te drzewa rosną w grupie, w zwarciu - stwierdza opiekun.
Niestety, wraz z ociepleniem się klimatu, zagrożenie jest coraz bardziej realne. Fale upałów stają się coraz bardziej dotkliwe, a drzewostany, jak i pojedyncze drzewa, często nie są w stanie samodzielnie sobie z tym poradzić. A prawda jest taka, że będą musiały w pewnym momencie odzyskać samodzielność:
- Po takiej intensywnej naszej terapii drzewo się wyraźnie poprawiło, natomiast trzeba dać drzewu szansę na samodzielność. Nie można w nieskończoność poprawiać warunków. To drzewo będzie kiedyś bez tych wszystkich urządzeń - podsumowuje Jerzy Stolarczyk.
Obejrzyj cały materiał poświęcony drzewu:
Autor: sj/tw / Źródło: PAP/ TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: cisintegracja.luban.ug.gov.pl