W sobotę o godzinie 20.30 po raz trzynasty na całym świecie na godzinę zgasły światła największych budynków użyteczności publicznej. To wszystko w ramach symbolicznej Godziny dla Ziemi WWF. W tym roku akcja w Polsce odbywa się pod hasłem #nieniszczedomu.
- To jest akcja, która budzi świadomość. Liczymy, że z każdym rokiem więcej ludzi myśli o planecie i działa w sposób odpowiedzialny. Gdybyśmy myśleli, że akcja nie ma przełożenia na ludzkie zachowania, nie robilibyśmy tego po raz kolejny. Robią to ludzie na całym świecie - mówiła w sobotę Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka WWF Polska.
W Polsce światło zostało wyłączone w wielu budynkach użyteczności publicznej, między innymi w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego, Katowickim Spodku, Kancelarii Sejmu, czy też Muzeum Narodowym w Warszawie. Akcja objęła cały świat, zgasły Opera w Sydney, Empire State Building w Nowym Jorku czy Buckingham Palace w Londynie.
Co możemy zrobić dla Ziemi?
Celem akcji jest zwrócenie uwagi na zwiększenie odpowiedzialności za naszą planetę, a także budowanie w nas świadomości ekologicznej. W Polsce akcja odbywa się pod hasłem #nieniszczedomu. W skrócie chodzi o zmianę naszych nawyków, które pozwolą oszczędzać cenne surowce, takie jak woda czy energia elektryczna. W polepszeniu sytuacji naszej planety pomoże też zmiana nawyków konsumpcyjnych i ograniczanie zużywania tworzyw sztucznych.
O swoich sposobach na polepszanie sytuacji naszej planety na co dzień opowiadali mieszkańcy Warszawy.
Iza rezygnuje z plastikowych butelek, a ze sobą nosi plastikowy, wielorazowy bidon. - Uważam, że Godzina dla Ziemi jest bardzo ważna. Jako cały świat możemy poczuć wspólnotę, wiedząc, że wszyscy o tej porze wyłączają świtało. To poczucie wspólnoty jest bardzo ważne - mówiła. Wspomniała o tym, że pojawia się coraz więcej warszawskich kawiarni, które wykluczają plastikowe słomki. - Wydaje się mało, ale dla planety to już jest dużo - dodała.
Małe rzeczy też mogą być wielkie. Dla planety
Janka Świerżyńska przestaje korzystać z plastiku i stara się jeździć rowerem albo autobusem. - Mam 18 lat i nie zrobiłam prawa jazdy specjalnie, żeby nie mieć tej możliwości, by jeździć samochodem - mówiła Świerżyńska. Jej zdaniem każda mała rzecz może pomóc. - Jako osoba, która jest bardzo zajęta, na studiach, to muszą być takie rzeczy, które mogę zrobić łatwo, ale będą miały jakiś wpływ na środowisko - dodała.
Czasami bardzo prozaiczne rzeczy mogą być bardzo ważne. Olga Walentynowicz zwraca uwagę, by podczas mycia zębów zakręcać kran. - Jestem mamą, więc dbam o to, aby przekazywać te pozytywne nawyki dalej - mówiła. Oprócz tego proponuje, by wybrać wzięcie prysznica, niż kąpieli w wannie, co pozwoli na oszczędzanie wody. Doradza by zrezygnować z plastiku. - Na tyle, na ile jest to możliwe. Zawsze można wybrać żywność w innym opakowaniu, to jest już coraz bardziej popularne, i naprawdę da się. Wśród moich znajomych są tacy, którzy całkowicie wyeliminowali plastik i rzeczywiście dają radę, żyją, jedzą - mówiła Walentynowicz.
Autor: dd/map / Źródło: TVN24, WWF Polska