Wielkie Jeziora Północnoamerykańskie w 38 proc. skute są lodem. To najwięcej od 30 lat - informują eksperci, bo na ogół o tej porze roku zaledwie 3 proc. ich powierzchni pokryta jest warstwą lodu.
Mimo, że wiosna na dobre zadomowiła się na półkuli północnej, Wielkie Jeziora Północnoamerykańskie nadal pokryte są lodem. Według ekspertów, wszystko za sprawą wyjątkowo srogiej i długiej zimy w USA i w Kanadzie.
Zbyt dużo lodu jak na tę porę roku
Co prawda największy zasięg pokrywy lodowej (92,19 proc.) na jeziorach został odnotowany 6 marca i od tego czasu lód topi się systematycznie, to jednak - jak zaznaczają eksperci - bardzo wolno. Wciąż sporo zalega go na każdym z pięciu jezior.
- Zasięg lodu na Wielkich Jeziorach maleje, ale nadal jest go dużo jak na tę porę roku - powiedział Brett Anderson, meteorolog z serwisu AccuWeather. - Mimo, że pokrywa lodowa na Wielkich Jeziorach zmalała w ciągu ostatniego miesiąca, powierzchnia lodu, która na nich pozostaje, jest największa od ponad 30 lat - dodał.
Przekroczone normy
16 kwietnia ponad 38 proc. powierzchni jezior było pokryte warstwą lodu. - Normalnie o tej porze roku na jeziorach zalega pokrywa lodu, którą oszacować można na 3 proc. - dodał meteorolog.
Według ekspertów, w drugim tygodniu kwietnia 2010 i 2012 roku na jeziorach lodu nie było w ogóle.
Kłopoty przedsiębiorców
Tak duży zasięg pokrywy lodowej na Wielkich Jeziorach powoduje lokalne ochłodzenie w najbliższej okolicy zbiorników i przynosi również sporo kłopotów przedsiębiorstwom, które wykorzystują te zbiorniki do transportu towarów.
Według agencji Associated Press lód jest potężnym problemem dla przemysłu stalowego i w tym roku doprowadził do czasowego zamknięcia największej huty stali w Stanach Zjednoczonych.
Autor: kt/mj / Źródło: AccuWeather
Źródło zdjęcia głównego: NASA