W ciągu ostatniej doby nie tylko mocno wiało, ale i porządnie sypnęło śniegiem. To dlatego, że Ksawery sprowadził wilgotne i zimne powietrze, tłumaczy Tomasz Wasilewski. Prezenter przedstawia także pomiary poczynione przez stacje meteorologiczne. Wiatr najsilniejszy był w piątek wieczorem - w Łebie rozpędził się do 115 km/h. Najwięcej śniegu odnotowano w Elblągu i Lublinie (12 centymetrów), choć lokalnie tworzyły się i półmetrowe zaspy.
- Najbliższe godziny powinny być zdecydowanie spokojniejsze - podkreśla prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. W sobotę po godzinie 11.00 wiatr w kraju nie przekraczał prędkości 70 km/h. - Wczoraj o tej porze było ponad sto - podkreśla.
Mocno wiało
W ciągu ostatniej doby prędkość wiatru oscylowała blisko setki. Największą prędkość odnotowano w Łebie - 115 km/h, zaś w Poznaniu wiatr wiał niewiele wolniej - 101 km/h.
W pozostałych miejscowościach wartości nie przekraczały stu kilometrów na godzinę.
W Bydgoszczy odnotowano 98/h, a w Koszalinie i Wrocławiu - 97 km/h i 96 km/h. Z kolei w Gdańsku i w Warszawie wiatr osiągnął prędkość 94 km/h.
Ksawery naniósł śniegu
- Za Ksawerym napłynęło wilgotne i zimne powietrze, dlatego pojawiły się opady śniegu - wyjaśnia prezenter TVN Meteo.
Na położonych na nizinach stacjach meteorologicznych synoptycy odnotowali 12-centymetrową warstwę białego puchu. Tyle samo odnotowano w Elblągu i Lublinie. W Suwałkach było go o dwa centymetry mniej. Z kolei w Poznaniu spadło 6 cm śniegu, w Toruniu 5 cm, zaś w Warszawie - jedynie 3 cm.
Tam gdzie tworzyły się zamiecie śnieżne, śniegu było więcej. To dlatego, że wiatr nawiewał zaspy, sięgające miejscami nawet 50 cm.
Autor: mb/map / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo