Na północnej półkuli powstał huragan. To niespodziewane zjawisko w tej części świata w styczniu. Za pojawienie się huraganu odpowiada zjawisko El Nino.
Zdjęcie cyklonu wykonał satelita Terra w poniedziałek o godzinie 22.30 czasu uniwersalnego. Uchwycono burzę tropikalną Pali w centralnej części Pacyfiku, która przybierała na sile. Niecałe pięć godzin później Pali został huraganem. Okazuje się, że jeszcze nigdy tak wcześnie, bo już w styczniu, w rejonie tym (na południowy zachód od Hawajów) nie powstał żaden huragan.
Warto dodać, że na północnej półkuli na Pacyfiku sezon huraganów trwa od początku czerwca do końca listopada.
Do 150 km/h
We wtorek o godzinie 15 czasu uniwersalnego centrum huraganu, czyli oko cyklonu, znajdowało się w odległości 1120 kilometrów na południe od wyspy Johnston, leżącej na południowy zachód od archipelagu Hawajów. Największa prędkość wiatru jaką zanotowano to 150 km/h. Eksperci podają, że huragan będzie tracił na sile od czwartku. Najniższe ciśnienie, jakie odnotowano do tej pory wyniosło 979 hPa. Cyklon kieruje się powoli na południe w stronę równika.
Winne El Nino
Żywioł powstał na bardzo ciepłych wodach, których temperatura osiągała 29 st. C. W centralnej części Pacyfiku jest ona nadal taka wysoka ze względu na trwające zjawisko El Nino.
Oko huraganu
W centralnej części Pacyfiku, w ciepłej połowie roku, powstają bardzo silne huragany. Łowcy Huraganów wlecieli w oko potężnego huraganu Ignacio, który pod koniec sierpnia 2015 roku znajdował się na wschód od Hawajów.
Autor: AD/mab / Źródło: phys.org
Źródło zdjęcia głównego: NASA