Katar, zapchany nos, świąd oczu, kłopoty z widzeniem, napady kaszlu i duszności - takie są pierwsze symptomy alergii, która w tym roku atakuje ze zdwojoną siłą. Alergolog prof. Piotr Kuna radził we "Wstajesz i weekend" jak zmniejszyć jej objawy.
Jak wyjaśnił lekarz, z powodu długiej zimy wiosenny okres pylenia jest bardziej intensywny. - Wszystko się skumulowało. Sezon, który zazwyczaj rozciągał się na ok. 9 miesięcy, teraz trwa 6. Stężenia pyłków są bardzo wysokie, a to jest niezwykle szkodliwe - powiedział.
Prof. Kuna wyjaśnił, że alergikom najbardziej dokuczają teraz trawy, zboża i chwasty, przede wszystkim babka lancetowata i perz.
Alergolog polecił także nie lekceważyć pleśni, która dzięki dużej wilgotności powietrza ma doskonałe warunki rozwojowe. Wyjaśnił, że uczuleni na nią zmagają się z najcięższymi objawami.
"Alergię trzeba leczyć"
Dodał, że dla alergika spacer w parku jest fatalnym rozwiązaniem. Wyjaśnił, że wiele osób w parkach biega i głęboko oddycha, wprowadzając do płuc ogromne dawki alergenów.
Zdarza się, że alergicy w fatalnym stanie trafiają do szpitala. Alergia w połączeniu z wysiłkiem może doprowadzić do wstrząsu anafilaktycznego, czyli zasłabnięcia połączonego z silną dusznością. - Wtedy konieczna jest interwencja lekarska - powiedział prof. Kuna.
- Alergię trzeba leczyć, bo zwiększa ona ryzyko wielu innych chorób, w tym chorób serca - powiedział lekarz, który poradził, że ulgę przynieść mogą leki antyhistaminowe i przeciwzapalne stosowane do oczu i nosa, a od jesieni alergicy powinni zdecydować się na odczulanie. Poradził, że jeżeli z objawami nie radzą sobie leki dostępne w aptekach bez recepty, to najlepiej wybrać się do specjalisty po silniejsze specyfiki. - One w większości przypadków pomagają, ale nie zawsze - zastrzegł lekarz.
Autor: pk / Źródło: tvn24