Po południu nad Polską uaktywnił się front burzowy. Grzmiało w Małopolsce i na Podkarpaciu. Miejscami wyładowaniom towarzyszyło gradobicie. W nocy burze nie odpuszczą.
Po godzinie 15 w południowej części kraju pojawiły się burze. Na początku były to pojedyncze wyładowania w woj. Małopolskim, ale ok. godz. 16 front przybrał na sile. Miejscami, jak np. w Gorlicach, wyładowaniom atmosferycznym towarzyszyły opady gradu. Po godzinie 16 front przesunął się na zachód woj. podkarpackiego. Tam również burzy towarzyszyło gradobicie. Gradziny wielkości 2-3 cm spadły w m.in. w Przemyślu. Front burzowy przez całe popołudnie przesuwał się w kierunku północno-wschodnim z prędkością 25 km/h. Towarzyszyły mu także opady rzędu 5-10 l/mkw. i porywy wiatru osiągające 60-80 km/h. Po godzinie 20 front osłabł, a po 21 przesunął się nad Ukrainę.
Burze powrócą
To jednak nie koniec wyładowań atmosferycznych w najbliższych godzinach. W nocy znów pojawią się w południowo-wschodniej Polsce. Nie zabraknie ich także w ciągu dnia, o czym możecie przeczytać w naszej prognozie pogody.
Burzowy dzień w obiektywie Reporterów 24
Drogę burzowego frontu śledziliśmy razem z Reporterami 24, którzy na Kontakt 24 nadsyłali mnóstwo zdjęć i filmów z burzowej aury.
Autor: mar/jap / Źródło: TVN Meteo, Kontakt 24