"Nepotyzm i kolesiostwo to jest stare jak świat i polityka". Wnioski po śledztwie w sprawie nepotyzmu

Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że "za naszych rządów będzie kompletnie inaczej, kolesiostwo i nepotyzm będziemy wypalać gorącym żelazem". Okazało się, że we wspólnej akcji trzech redakcji pojawia się 900 nazwisk - podkreśla Konrad Piasecki. W "Perspektywie Piaseckiego" dziennikarz analizuje wnioski śledztwa przeprowadzonego przez "Gazetę Wyborczą", Onet.pl i Radio Zet dotyczącego nepotyzmu i powiązań pomiędzy osobami pracującymi w spółkach skarbu państwa a politykami Zjednoczonej Prawicy. - To jest stare jak świat i polityka. Też nie jest tak, że zaczęło się za rządów Prawa i Sprawiedliwości - zaznacza Piasecki. Jednak - jak dodaje - "mamy grono osób, przy których człowiek nie ma pojęcia, co przyświecało - oprócz pomocy znajomym - tym politykom, którzy ich w takich miejscach umieszczali. - Bo to są naprawdę ludzie, którzy jeżeli chodzi o pierwotnie wykształcenie, nic wspólnego nie mieli z biznesem i zarządzaniem spółkami skarbu państwa - mówi. Autor "Rozmowy Piaseckiego" komentuje również możliwe przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią oraz konferencję ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego w sprawie migrantów. - Nie sposób zrozumieć, po co ministrowie epatują takimi obrazkami - podkreśla dziennikarz.