Zniesienia przez Unię Europejską większości sankcji nałożonych na Białoruś może wpłynąć pozytywnie na dwustronne kontakty białorusko-polskie – ocenił w środę w niezależnym dzienniku internetowym "Biełorusskije Nowosti" politolog Andrej Fiodarau.
- Zdjęcie europejskich sankcji z władz w Mińsku może przydać dwustronnym kontaktom dodatkowej dynamiki – pisze Fiodarau w tekście zatytułowanym "Warszawa gotowa wznowić dialog z Mińskiem". Zwraca uwagę, że wkrótce na Białoruś ma przybyć szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski.
Zaskakujący krok Polski
Według eksperta można odnieść wrażenie, że Warszawa, która zajmowała wcześniej w kwestii białoruskiej bodaj najostrzejsze stanowisko w całej UE, teraz je łagodzi. Jest to według niego zaskakujące, gdyż – jak pisze - właśnie za rządów PiS w latach 2005-2007 relacje dwustronne były chyba najgorsze w historii najnowszej. Fiodarau uważa, że jeśli Polska rzeczywiście złagodzi swoje podejście do polityki wewnętrznej władz Białorusi, to zadaniem Warszawy będzie uregulowanie kwestii praw mniejszości polskiej i nauczania języka polskiego. - Wszystko wskazuje na to, że zajmować będzie się nimi nowy polski ambasador Konrad Pawlik, którego kandydaturę w ostatnich dniach zatwierdził Sejm. Swoją drogą fakt, że nowy ambasador piastował wcześniej stanowisko wiceministra spraw zagranicznych, wskazuje, że Warszawa przywiązuje szczególną wagę do białoruskiego kierunku - czytamy.
Co z handlem?
Fiodarau wśród innych problemów, które stoją przed nowym ambasadorem, wymienia spadek wymiany handlowej w 2015 roku o ponad jedną czwartą. Wskazuje on jednak, że odwrócić ten trend będzie bardzo trudno, bo białoruski handel skurczył się we wszystkich kierunkach z powodu kryzysu w kraju. Inny temat wymagający według niego rozwiązania to mały ruch graniczny. Główną przyczyną zwłoki we wdrożeniu przez stronę białoruską porozumienia w tej sprawie jest obawa władz w Mińsku, że w razie uruchomienia takiego ruchu z Litwą i Polską "znacznie zwiększy się liczba wyjazdów Białorusinów na zakupy na zachodnie tereny przygraniczne, co jeszcze bardziej pogorszy wewnętrzny bilans handlowy kraju" – ocenia Fiodarau. Jest on zdania, że stosunki polsko-białoruskie nie są obecnie w najgorszym stanie, ale zagrożenie dla ich poprawy może pojawić się z zewnątrz; chodzi o konfrontację między Rosją i NATO. - Agresywna polityka Moskwy zmusza wschodnich członków NATO do troszczenia się o swoje bezpieczeństwo, w tym poprzez umocnienie odpowiedniej infrastruktury. Pod tym pretekstem Kreml może zmusić władze białoruskie do rozmieszczenia na terytorium naszego kraju swoich obiektów wojskowych. W takim przypadku bardzo trudno będzie mówić o jakimkolwiek spadku napięcia na linii Mińsk-Warszawa - ocenia Fiodarau.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons