W ramach rozpoczętej we wtorek wizyty w USA Jadwiga Emilewicz, szefowa ministerstwa przedsiębiorczości i technologii, przeprowadziła w departamencie handlu w Waszyngtonie "szereg rozmów na trudne tematy". Rozmawiała między innymi o nowej polityce celnej USA.
Podczas rozmowy z polskimi dziennikarzami polska minister poinformowała, że jej planowane spotkanie z Wilburem Rossem - szefem amerykańskiego departamentu handlu zostało odwołane, ponieważ nałożyło się na powrót prezydenta USA Donalda Trumpa z jego europejskiej podróży, a minister handlu został wezwany do Białego Domu. Zamiast ministra handlu Rossa, który obiecał polskiej polityk spotkanie przy okazji jej kolejnej wizyty w USA, minister Jadwiga Emilewicz spotkała się z jego zastępczynią, p.o. wiceministra handlu, podsekretarz stanu Karen Dunn Kelley. Emilewicz powiedziała, że najczęściej pojawiającymi się słowami w rozmowie były "równowaga" i "zrównoważenie" wyrażające pragnienie administracji Trumpa do zbilansowania eksportu z importem w amerykańskiej wymianie handlowej ze światem.
Konsekwencje wojny handlowej
Minister przedsiębiorczości i technologii zapytana o potencjalne konsekwencje dla polskiej gospodarki z powodu transatlantyckiej wojny handlowej powiedziała: - Gdybyśmy zatrzymali się w miejscu, w którym znajdujemy się obecnie, nie byłyby to restrykcje zbytnio dotykające polski przemysł. W ocenie polskiej minister nie ma jednak żadnej gwarancji, że sprawa zakończy się na wprowadzonych przez administrację Trumpa odwetowych cłach na stal i aluminium. - Sytuacja się zmieni - kontynuowała minister Emilewicz - jeśli pójdziemy o krok dalej - o czym zresztą już dzisiaj się mówi – i cła obejmą samochody oraz części samochodowe - oceniła. - Polska jest obecnie hubem motoryzacyjnym Europy; produkujemy samochody, ale głównie, produkujemy części samochodowe- argumentowała minister Emilewicz.
Poinformowała, że podczas rozmów w amerykańskim ministerstwie handlu przedstawiła dane i analizy przedstawiające, jaki wpływ na polską gospodarkę będzie miało ewentualne "bardzo agresywne, eskalacyjne podejście władz amerykańskich". - Przekonywałam amerykańską administrację, by tę eskalację zdecydowanie zakończyć, ponieważ to nie Europa jest dzisiaj źródłem problemu- powiedziała Jadwiga Emilewicz. Minister zwracała uwagę swoich amerykańskich rozmówców na fakt, iż ewentualne wprowadzenie dodatkowych ceł na części samochodowe produkowane w Polsce, poprzez zwiększenie kosztów produkcji i kosztów produkowanych dóbr, uderzy pośrednio w amerykańskich producentów i amerykańskich konsumentów.
Promocja polskich produktów
Minister poinformowała także, że podczas spotkań w Waszyngtonie starała się otworzyć rynek amerykański na polskie produkty - w tym na polską żywność oraz na produkty wytwarzane w nowych dziedzinach, jak np. "niezwykle ciekawy obszar, jakim jest sektor kosmiczny gospodarki", o którym coraz częściej mówi ostatnio prezydent Donald Trump. Po rozmowach przeprowadzonych w amerykańskiej stolicy minister Emilewicz udała się do Nowego Jorku, gdzie w środę spotka się z Polonią i weźmie udział w przeglądzie wdrażania przez państwa członkowskie ONZ przyjętych w roku 2015 celów programu zrównoważonego rozwoju.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jadwiga Emilewicz/wiki CC BY 2.0