Biologiczny ojciec Steve’a Jobsa pochodził z Syrii. Fakt ten nie umknął mediom społecznościowym - zwłaszcza w kontekście kryzysu migracyjnego spotęgowanego przez zamachy w Paryżu. Pochodzenie współzałożyciela Apple'a stało się argumentem w dyskusji o przyjmowaniu uchodźców przez Zachód.
Kim jest ojciec Jobsa?
Abdulfattah „John” Jandali, biologiczny ojciec Jobsa urodził się w 1931 roku w prominentnej rodzinie jako najmłodsze z dziewięciorga dzieci. Dorastał w Homs, mieście splądrowanym podczas wojny domowej. Jandali jest niepraktykującym muzułmaninem i nie odbył hadżdżu (pielgrzymki do Mekki). Mimo to deklaruje, że wierzy w kulturę i doktrynę islamu. Jak czytamy w autoryzowanej biografii „Steve Jobs” autorstwa Walter Isaacsona, Jandali wyjechał na początku lat 50., by studiować na American University w Bejrucie w Libanie, potem także na University of Wisconsin, gdzie pracował jako asystent. Spotkał tam Joanne Schieble - biologiczną matkę Jobsa. Para zdecydowała się oddać syna do adopcji. Isaacson podaje w swojej książce, że rodzice Jobsa odłożyli ślub, ponieważ ojciec Schieble, który był wówczas umierający, zagroził córce wydziedziczeniem, gdy ta poślubi Abdulfattaha. Jobs adoptowany i wychowany przez Paula i Clarę Jobsów, za każdym razem reagował żywo, gdy ktokolwiek zaznaczał, że nie są oni jego prawdziwymi rodzicami. Swoich biologicznych określał natomiast mianem „moja sperma i bank jajeczek”. Jobs nigdy nie wyrażał potrzeby ani chęci, by spotykać się ze swoim biologicznym ojcem (“Dowiedziałem się o nim trochę i nie spodobało mi się to” - wyznał Isaacosonowi w biografii), podczas gdy z matką utrzymywał przyjacielskie relacje. Kobieta rozwiodła się ze swoim mężem i krótko po tym, poślubiła amerykańskiego instruktora narciarstwa. Jandali, który wciąż żyje (84 lata), był żonaty cztery razy.
W wywiadzie udzielonym libańskiej gazecie "Ya Libnan", Jandali wspominał o swoich dzieciach.
"Steve jest moim biologicznym synem, ale nie wychowywałem go. On ma inną rodzinę, która go adoptowała. Zatem, jeśli mówi się, że jestem "ojcem wynalazku", to tylko dlatego, że mój biologiczny syn jest geniuszem, a moja córka znakomitą pisarką (...)" - powiedział.
"Argument Jobsa" w amerykańskim senacie
Kalifornijski Senat jednogłośnie zaakceptował w piątek wieczorem rezolucję ponaglającą USA do „dramatycznego wzrostu” liczby przyjmowanych uchodźców.
Senator Ricardo Lara podczas swojego wystąpienia w senacie przekonywał, że zwiększenie liczby syryjskich uchodźców jest akceptowalna. Argumentując swój postulat, przedstawił przykład Steva Jobsa i jego pochodzenia. - Steve Jobs, dziecko syryjskiego emigranta, stworzył jedną z najbardziej udanych i dochodowych firm na świecie - mówił Lara. USA przyjęło mniej niż 1,5 tys. syryjskich uchodźców, ale ogłosiły ostatnio plany przyjęcia dodatkowych 10 tys. osób w przyszłym roku.
Wątek ten spowodował także poruszenie na Twitterze. Internauci dywagują, co by było, gdyby USA stosowały politykę antyemigracyjną przed laty.
"Ci, którzy proponują wprowadzenie zakazu dla uchodźców mogą wziąć pod uwagę to, że Steve Jobs był synem syryjskiego emigranta" - tweetował pisarz John Nichols, autor książki "The Nations".
Those who propose sweeping bans on refugees might want to consider this: Steve Jobs was the son of a Syrian migrant. https://t.co/mwFRSDoYSr
— John Nichols (@NicholsUprising) listopad 16, 2015
Worthy reminder: Steve Jobs biological father was also a #SyrianRefugee @APPLEOFFIClAL @DisneyPixar https://t.co/2COi9AgJZI
— Hanna Norberg (@TradeEconomista) listopad 15, 2015
Państwo Islamskie chce byśmy byli przeciwko uchodźcom
Ataki terrorystyczne w Paryżu stały się w debacie swego rodzaju uzasadnieniem dla zamykania granic i odrzucania emigrantów. Ten argument nabrał jeszcze większego znaczenia po tym, gdy przy ciele jednego z zamachowców znaleziono syryjski paszport. "The Washington Post" kontruje: "Prawdopodobnie jeden z najbardziej przekonujących argumentów przeciwko zrównywaniu uchodźców z terrorystami jest prosty - to dokładnie coś, czego Państwo Islamskie chce" - podaje gazeta.
"Uchodźcy, którzy docierają do Europy są bardzo często cywilami, którzy mierzą się z dyskryminacją, przemocą i okrutną niesprawiedliwością na ziemiach kontrolowanych przez Państwo Islamskie w Iraku i Syrii" - czytamy w dzienniku.
Autor: ag / Źródło: USA Today, The Washington Post, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Apple