Śledztwo w sprawie skandalu z emisją spalin Volkswagena nie powinno przerodzić się w kampanię przeciwko całej branży - ocenił niemiecki wicekanclerz Sigmar Gabriel.
Zdaniem wicekanclerza ws. VW powinien odbyć się szybki audyt. Jego zdaniem za skandal nie powinni płacić pracownicy koncernu, których na całym świecie jest ponad pół miliona.
Duże kłopoty
Władze USA ujawniły 18 września, że Volkswagen jest podejrzewany przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) o manipulowanie pomiarem spalin z silników dieslowskich, co może oznaczać dla producenta ogromne kary.
Koncern przyznał następnie, że zakwestionowane przez EPA oprogramowanie, fałszujące dane o emisji, było instalowane w jego samochodach także poza USA. Może ono znajdować się w ok. 11 mln pojazdów na całym świecie, w tym w Polsce. Skandal doprowadził do dymisji prezesa Volkswagena Martina Winterkorna. W środę francuski oddział Volkswagena ogłosił, że w ostatnich latach we Francji sprzedano około miliona samochodów z silnikami diesla, które były wyposażone w oprogramowanie umożliwiające manipulowanie pomiarami. Chodziło nie tylko o samochody VW, ale także o marki Audi, Skoda i SEAT.
Autor: mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: © Arne Müseler / arne-mueseler.de / CC-BY-SA-3.0