- Rząd Wielkiej Brytanii nie chce, by negocjacje w sprawie wystąpienia kraju z Unii Europejskiej trwały dłużej niż dwuletni okres przewidziany przez artykuł 50 traktatu lizbońskiego - oświadczyła we wtorek rzecznik premier Theresy May.
- W kwestii tego procesu (Brexitu - red.) istnieją dwuletnie ramy czasowe. Jasno deklarowaliśmy, że nie chcemy przedłużać tego procesu. Faktyczna długość samych negocjacji wyjaśni się w toku rozmów - powiedział rzecznik dziennikarzom.
Negocjacje w dobrej wierze
Wielka Brytania rozpocznie negocjacje w dobrej wierze i takie samo nastawienie dostrzega u swych partnerów w UE - dodał. Wcześniej we wtorek główny negocjator KE ds. Brexitu Michel Barnier powiedział, że rozmowy w tej sprawie powinny zakończyć się przed upływem 18 miesięcy, tak by wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE mogło zostać formalnie zatwierdzone do końca marca 2019 roku.
Zaznaczył, że UE jest gotowa na otrzymanie notyfikacji uruchamiającej art. 50 unijnego traktatu, który mówi o opuszczeniu UE przez państwo członkowskie i podkreślił, że dostęp do jednolitego rynku nierozerwalnie łączy się z respektowaniem czterech swobód unijnych, w tym z wolnym przepływem osób.
- Wybieranie rodzynek z ciasta nie będzie możliwe - powiedział Barnier.
Autor: ag//ms / Źródło: PAP