Rosja angażuje się w ekspansję wojskową, gdy inne kraje działają przez gospodarkę i handel - piszą w środę "Wiedomosti". Wskazują na nikłą obecność Rosji w międzynarodowych łańcuchach produkcji, globalnym systemie finansowym i tworzeniu wiedzy i technologii.
Dziennik pisze o tym w artykule redakcyjnym będącym refleksją na temat obecnej polityki zagranicznej Rosji.
Długa lista działań
"Przyłączenie Krymu, wsparcie nieuznawanych republik w południowo-wschodniej Ukrainie, operacja w Syrii i rozmowy o możliwych operacjach przeciwko islamistom afgańskim mają na celu zapewne powrót Rosji do klubu światowych mocarstw. Bilet do niego, jak uważa się w Moskwie, nabywa się poprzez demonstrowanie siły wojskowej" - wskazują "Wiedomosti".
Zdaniem dziennika, Kreml nie docenia stopnia decentralizacji świata, przecenia zaś jego wrogie nastawienie wobec Rosji. Świat "nie może uważać Rosji za jedyny problem, Rosja jest tylko jednym z wielu problemów w +zestawie zagrożeń+ różnych krajów" - argumentuje gazeta. Podaje przykład USA, które mają "dziesiątki" wyzwań i problemów; na tle rywalizacji i partnerstwa USA z Chinami "relacje rosyjsko-amerykańskie są "prawie niedostrzegalne". "I jest to tylko jedna z sytuacji, w której Rosja nie uczestniczy" - zaznacza dziennik.
Pretensje z Kremla
Tymczasem - kontynuuje - "Rosja nadal przypomina światu o krzywdach" wyrządzonych jej przez przywódców, którzy "ignorowali ją jako gracza na arenie światowej"; jednak ci już od dawna są "politycznymi emerytami".
"Okrzyki i brzękanie bronią rozlegające się z Moskwy zrozumiałe są w wewnętrznym kontekście rosyjskim"; jednak świat inaczej ocenia to zachowanie, a nie akceptują go nawet najbliżsi sąsiedzi Rosji i większość jej partnerów z Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej - wskazuje dziennik.
Rosja, żeby zwrócić na siebie uwagę i żądać dialogu "musi wciąż podnosić stawkę" i ta droga jest "skrajnie niebezpieczna i ostatecznie wiedzie donikąd" - podsumowują "Wiedomosti".
Autor: gry / Źródło: PAP