Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział podczas forum gospodarczego we Władywostoku, że wyzwaniem dla gospodarki światowej coraz częściej staje się protekcjonizm. - Region Azji i Pacyfiku powinien być obszarem wolnym od sankcji - zaapelował.
- Świat i gospodarka globalna coraz częściej napotykają nowe formy protekcjonizmu i różnego rodzaju bariery, które zaostrzyły się mocno w ostatnim czasie - powiedział gospodarz Kremla w wystąpieniu na sesji plenarnej forum. Ocenił, że fundamentalne zasady handlu i konkurencji "stają się zakładnikami ideologicznego podejścia". - Dostrzegamy w tym poważne wyzwanie dla całej gospodarki globalnej, szczególnie dla dynamicznego rozwoju regionu Azji i Pacyfiku (...). Aby nasz region mógł dalej osiągać wysokie tempo wzrostu i pozostawać kluczowym uczestnikiem światowej gospodarki i handlu, powinien zachować duch wolności gospodarczej, być obszarem inicjatywy biznesowej, bez sankcji, zakazów i politycznych uprzedzeń - oświadczył Putin.
Rosyjski prezydent występuje na sesji plenarnej forum we Władywostoku w drugim dniu tego spotkania, w którym uczestniczą przedstawiciele świata biznesu i polityki z krajów azjatyckich. Na sesji plenarnej wraz z Putinem głos zabiorą: prezydenci Chin i Mongolii, Xi Jinping i Chaltamaagijn Battulga oraz premierzy Japonii i Korei Południowej, Shinzo Abe i Li Nak Jeon.
Chiny przeciwko protekcjonizmowi
O sprzeciwie wobec protekcjonizmu mówił także wicepremier Chin Hu Chunhua podczas rozpoczęcia Światowego Forum Ekonomicznego Wspólnoty Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) w Hanoi.
Jego zdaniem kraje świata powinny "kategorycznie odrzucić" protekcjonizm handlowy.
- Protekcjonistyczne i jednostronne środki podejmowane przez niektóre kraje poważnie naruszają wielostronny system handlowy oparty na regułach, stanowiąc najpoważniejsze zagrożenie dla światowej gospodarki - wskazał Hu w przemówieniu. Wezwał kraje świata, by "kategorycznie odrzuciły protekcjonizm i unilateralizm" oraz wspierały handel wielostronny.
Wojna handlowa
Chiny toczą obecnie spór handlowy z USA, określany przez chińskie ministerstwo handlu jako największa wojna celna w historii gospodarki. Obie strony wprowadziły już 25-procentowe cła na wzajemny eksport wart po 50 mld dolarów rocznie, a wkrótce mogą wejść w życie kolejne taryfy. Waszyngton może w każdej chwili wprowadzić zapowiadane wcześniej cła na chińskie towary warte 200 mld dolarów rocznie, a chiński resort handlu obiecuje stanowczą odpowiedź. Prezydent USA Donald Trump grozi ocleniem nawet całego chińskiego eksportu, jeśli Pekin nie zrezygnuje ze swojej polityki handlowej, która zdaniem amerykańskiego przywódcy jest nieuczciwa. Chiny nie importują z USA wystarczająco dużo, by móc dalej odpowiadać wet za wet na cła zapowiadane przez Trumpa. Przedsiębiorcy obawiają się, że w ramach retorsji Pekin uderzy w działające w Chinach amerykańskie firmy.
Autor: mb / Źródło: PAP