Prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) Władimir Jakunin, jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Rosji Władimira Putina, potwierdził we wtorek, że ustąpi ze stanowiska, by zostać członkiem Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu. Zdaniem opozycji Jakunin jest właścicielem imperium biznesowego kontrolującego sieć spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych.
Putin ze swej strony oświadczył, że Jakunin sam podjął decyzję o odejściu. - To jego wybór. Każdy człowiek patrzy na swoją przyszłość tak, jak uważa za słuszne. Władimir Iwanowicz od dawna z powodzeniem pełni funkcję szefa RŻD, ważnej spółki infrastrukturalnej. Porozmawiamy o tym, gdy wróci z urlopu - oznajmił prezydent, pytany przez dziennikarzy w Sewastopolu na Krymie o plany swojego przyjaciela.
Dwóch senatorów
Komisja wyborcza obwodu kaliningradzkiego we wtorek zarejestrowała Jakunina jako kandydata na senatora z tego bałtyckiego regionu. Jego kandydaturę zgłosił gubernator obwodu Nikołaj Cukanow, który w wyznaczonych na 13 września wyborach regionalnych będzie ubiegać się o ponowny wybór na ten urząd. Każdy gubernator ma prawo wyznaczyć jednego z dwóch senatorów ze swojego regionu. Drugiego wskazuje regionalny parlament. Prawo wyznaczania członków Rady Federacji przysługuje też prezydentowi Federacji Rosyjskiej. Media w Moskwie nie wykluczają, że Jakunin zostanie I zastępcą przewodniczącej Rady Federacji Walentiny Matwijenko. Stanowisko to pozostaje nieobsadzone od stycznia 2015 roku, kiedy to zwolnił je Aleksandr Torszyn, który przeszedł do Banku Rosji na wiceprezesa.
Wbrew prawu?
Wszelako na razie nie wiadomo, w jaki sposób 67-letni Jakunin wejdzie do Rady Federacji. Prawo stanowi bowiem, że kandydat na senatora musi co najmniej przez pięć lat mieszkać lub pracować w regionie, który zamierza reprezentować w Radzie Federacji. Nie dotyczy to tylko deputowanych do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, a także byłych dyplomatów mających rangę ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego. W oficjalnym życiorysie Jakunina nie ma danych o pracy w obwodzie kaliningradzkim. Brakuje też informacji, by miał on rangę ambasadora. Swoją karierę dyplomatyczną zakończył w 1991 roku na stanowisku I sekretarza Stałego Przedstawicielstwa ZSRR przy ONZ. Tytuł ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego nadaje prezydent. Przewodniczący Komisji ds. regulaminu i organizacji pracy Rady Federacji Wadim Tjulpanow nie wyklucza, że Jakuninowi nadano już taki tytuł.
Objęty sankcjami
Jakunin jako członek najbliższego otoczenia Putina został objęty przez USA sankcjami nałożonymi na Rosję po ubiegłorocznej aneksji Krymu. Oświadczył wówczas, że jest to dowód jego oddania Putinowi i Rosji. - Jestem w dobrym towarzystwie. Nie ukrywam, że czuję się zaszczycony. Wszystkie osoby na tej liście to wybitni ludzie - ludzie, którzy wiele zrobili dla Rosji - napisał w swoim blogu. Jakunin, podobnie jak Putin, wywodzi się z KGB, w którym służył przez 22 lata, zajmując się wywiadem naukowo-technicznym. Przez sześć lat pracował w Stałym Przedstawicielstwie ZSRR przy ONZ. Putina poznał jeszcze przed wyjazdem do Nowego Jorku. Po powrocie z USA kontynuował tę znajomość. W 1996 roku wraz z Putinem i innymi jego przyjaciółmi założył legendarną spółdzielnię Oziero, która w malowniczych okolicach Petersburga wybudowała luksusowe osiedle domów jednorodzinnych.
Blisko prezydenta
Jakunin uchodzi za jedną z najbardziej wpływowych osób w najbliższym otoczeniu Putina. Na prezesa RŻD Putin desygnował go w 2005 roku. Wcześniej przez krótko był wiceministrem komunikacji kolejowej. Jest jednym z ulubionych celów jednego z liderów antykremlowskiej opozycji i bojownika z korupcją Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista twierdzi, że Jakunin jest faktycznym właścicielem wielkiego imperium biznesowego, które kontroluje przez sieć spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych. Według rosyjskich mediów Jakunin jest też właścicielem wartej około 100 mln dolarów posiadłości pod Moskwą, na której terenie znajduje się m.in. wielka garderoba specjalnie przystosowana do przechowywania futer. Jakunin wszystkiemu temu zaprzecza.
Autor: msz/ / Źródło: PAP