Chiny i Stany Zjednoczone mogą przezwyciężyć różnice zdań i przywrócić relacje na właściwy tor w duchu wzajemnego szacunku - powiedział w czwartek premier Chin Li Keqiang grupie odwiedzających Pekin amerykańskich polityków, mimo toczonej przez oba kraje wojny celnej.
Waszyngton nałożył już karne cła na towary z Chin warte 250 mld dolarów rocznie, na co Pekin odpowiedział jak dotąd taryfami na produkty z USA o wartości 110 mld dolarów rocznie.
"Wzloty i upadki"
Podczas spotkania z grupą republikańskich senatorów oraz jedną członkinią Izby Reprezentantów Li ocenił, że w ciągu ostatnich czterech dekad dwustronne relacje Chin z USA miały "wzloty i upadki". - Solidny i stabilny rozwój relacji chińsko-amerykańskich służy wspólnym i fundamentalnym interesom mieszkańców obu naszych krajów (...). Mamy nadzieję, że Chiny i USA spotkają się w połowie drogi i będą razem pracować w duchu wzajemnego szacunku i równości - oświadczył chiński premier.
- W ten sposób nasze kraje będą w stanie przezwyciężyć różnice i będą miały mądrość, aby pokonać przeszkody i przenieść nasze relacje na jeszcze lepszy tor - zaznaczył Li.
"Konkurenci, nie przeciwnicy"
Senator ze stanu Tennessee Lamar Alexander powiedział premierowi ChRL, że delegacja odwiedziła Chiny, aby "pokazać szacunek dla wielkiego kraju i wielkiego narodu". - Wasz i nasz kraj są konkurentami, ale nie przeciwnikami, i wierzymy, że dzięki wzajemnemu szacunkowi będziemy dalej razem prosperować - dodał. Senator zapowiadał, że będzie dyskutował z szefem chińskiego rządu na temat handlu, ale w rozmowie z dziennikarzami żaden z nich nie wspomniał o toczącej się wojnie celnej.
Zarzuty Trumpa
Prezydent USA Donald Trump grozi ocleniem całego chińskiego eksportu do jego kraju, jeśli Państwo Środka nie zrezygnuje z niesprawiedliwej jego zdaniem polityki handlowej. Trump zarzuca Pekinowi wymuszanie transferu technologii od amerykańskich firm, nieuczciwe dotacje do rodzimego sektora technologicznego i brak wzajemności w barierach rynkowych i inwestycyjnych. Amerykański prezydent dopuszcza jednak możliwość wycofania części taryf, jeśli negocjacje z Chinami w sprawie ich polityki handlowej będą obiecujące – poinformował w środę doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow. Okazją do takich negocjacji może być zaplanowany na koniec listopada szczyt G20 w Buenos Aires, w którym ma uczestniczyć zarówno Donald Trump, jak i chiński prezydent Xi Jinping. W poniedziałkowym wywiadzie telewizyjnym Trump wyraził nadzieję na - jak to ujął - "wspaniałą umowę" z Chinami, ale ostrzegł, że w przypadku braku porozumienia sięgnie po kolejne taryfy na produkty warte miliardy dolarów.
Autor: mp/ToL / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock