Były burmistrz Warny i były gubernator regionu zostali oskarżeni o próbę wyłudzenia 2,8 miliona euro z unijnych środków na remont nieistniejącego portu rybackiego - przekazała Prokuratura Europejska (EPPO). Port udawało kilka pływających pontonów.
Zarzuty usłyszało także dwóch urzędników. Łącznie cztery osoby są oskarżone o fałszowanie dokumentów i składanie fałszywych informacji w celu nielegalnego otrzymania funduszy UE.
Projekt o wartości 3,4 mln euro był współfinansowany przez Europejski Fundusz Morski i Rybacki w kwocie 2,8 mln euro (reszta miała pochodzić z budżetu bułgarskiego).
Nieistniejący port
Chodzi o remont portu rybackiego na obrzeżach położonej nad Morzem Czarnym Warny. O pieniądze wnioskowały lokalne władze. Problem w tym, że zgodnie z dochodzeniem EPPO taki port nie istniał, gdy składano wniosek o dofinansowanie z UE.
By móc skorzystać z funduszy UE, przeznaczonych wyłącznie na poprawę infrastruktury istniejących portów rybackich, "beneficjent zmontował kilka pontonów jako pływające pomosty, których jedynym celem było zarejestrowanie obiektu jako istniejącego portu" - czytamy w komunikacie EPPO.
Wnioskodawcom z pomocą przyszło dwóch urzędników z Agencji Wykonawczej Administracji Morskiej, którzy zmienili klasyfikację działki - z miejsca, w którym znajdował się piasek, kamienie i inne rodzaje budynków na port. W ten sposób oskarżeni wprowadzili w błąd Ministerstwo Transportu, które wydało certyfikat potwierdzający operacyjność portu rybackiego. Następnie nieistniejący port został zarejestrowany przez Agencję Wykonawczą.
Do postawienia oskarżenia doprowadził oddział Prokuratury Europejskiej w Sofii. EPPO jako unijny organ ścigania jest odpowiedzialny za badanie, ściganie i osądzanie przestępstw przeciwko interesom finansowym UE.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Andrew Mayovskyy/Shutterstock