Ceny konsumpcyjne w USA w styczniu wzrosły o 3,1 procent rok do roku oraz o 0,3 procent miesiąc do miesiąca - poinformował amerykański Departament Pracy. To więcej niż wcześniej oczekiwano. Rynek walutowy zareagował na te informacje. Złoty traci do dolara, euro i funta brytyjskiego.
Oczekiwano wzrostu inflacji o 2,9 proc. rdr i 0,2 proc. mdm.
Dane o inflacji w USA - styczeń 2024
Natomiast inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, wzrosła o 0,4 proc. mdm i 3,9 proc. rdr. Oczekiwano wzrostu 0,3 proc. mdm i 3,7 proc. rdr.
Miesiąc wcześniej zasadniczy CPI wzrósł o 0,2 proc. mdm (po korekcie z +0,3 proc.), a rdr wzrósł o 3,4 proc. Bazowy CPI miesiąc wcześniej wzrósł o 0,3 proc. mdm i 3,9 proc. rdr.
Inflacja w USA a rynek walutowy
Rynek walutowy zareagował na dane o inflacji w Stanach Zjednoczonych. We wtorek popołudniu kurs dolara umacniał się w stosunku do złotego. Około godziny 15.30 za jednego dolara trzeba było zapłacić niemal 4,05 zł. Polska waluta traci też do euro, które kosztowało blisko 4,34 zł oraz funta brytyjskiego - 5,10 zł.
"Dane są bezsprzecznie pozytywne dla dolara. Czy jednak oznaczają korektę na indeksach? Na ten moment tak to wygląda, ale do końca tygodnia daleko - jestem bardzo ciekaw dzisiejszej sesji na NVIDIA, chyba najlepszym barometrze nastrojów obecnie END" - stwierdził na platformie X dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
(9/9)
— Przemysław Kwiecień (@PrzemekSNR) February 13, 2024
Dane są bezsprzecznie pozytywne dla dolara
Czy jednak oznaczają korektę na indeksach?
Na ten moment tak to wygląda, ale do końca tygodnia daleko - jestem bardzo ciekaw dzisiejszej sesji na @nvidia , chyba najlepszym barometrze nastrojów obecnie END pic.twitter.com/4xmABxUUS1
"W styczniu inflacja w USA hamuje znacznie słabiej od prognoz. Dynamika CPI obniżyła się z tylko 3,4 do 3,1% r/r. Inflacja bazowa utrzymała roczną dynamiką 3,9% r/r. Mimo to Fed już w maju powinien zacząć ciąć stopy procentowe, co postawi USD pod presją" - napisał w mediach społecznościowych Bartosz Sawicki, analityk rynków finansowych w Cinkciarz.pl.
"Banki centralne po pandemii błędnie oceniły trwałość i siłę presji cenowej. Amerykańskie władze monetarne, pomne tej lekcji i świadome, że na szali znajduje się ich wiarygodność, nie chcą ponownie pomylić się, tym razem przedwcześnie obniżając stopy procentowe. Rezerwa Federalna zdołała ostatnio przekonać inwestorów, że nie rozpocznie luzowania już marcu, a szanse na pierwszą redukcję w maju wyceniane są na ok. 50 proc." - stwierdził w komentarzu Sawicki.
Dodał, że "urealnienie zbyt wygórowanych oczekiwań sprzyjało odreagowaniu ubiegłorocznej przeceny USD".
"Dolar w pierwszych tygodniach zyskuje najmocniej wśród głównych walut. USD/PLN od wielomiesięcznego dna z końcówki grudnia odbił o kilka procent i krąży wokół bariery 4,0" - napisał analityk.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock