Budowa centrum finansowego w Moskwie rozpoczęła się ponad 20 lat temu, całkowity koszt przedsięwzięcia szacowany jest na 12 mld dol. Znajdują się tam cztery z pięciu najwyższych wieżowców w Europie. Centrum miało dorównywać amerykańskiemu Wall Street oraz londyńskiemu City - pisze Business Insider. Problem w tym, że świeci pustkami i zamiast biznesmenów możemy spotkać tam... studentów, którzy w jednym z budynków stworzyli hostel.
Założone w 1992 roku Międzynarodowe Centrum Biznesu w Moskwie miało rywalizować z nowojorskim Manhattenem lub londyńskim City. Na obszarze o powierzchni prawie 60 ha znajdują się cztery z pięciu najwyższych budynków w Europie, w tym najwyższy The Federation Tower East. Wiele z drapaczy chmur może imponować formą, tak jak 54-piętrowa Evolution Tower, która ma kształt podwójnej helisy. Budowa ośmiu wieżowców została już zakończona, kolejne dziesięć jest w budowie. Ich całkowity koszt szacuje się na 12 mld dolarów.
Rosja w kryzysie
Ale ten krajobraz nie napawa optymizmem. - Ktoś pomyślał, że jeśli wybuduje się wiele drapaczy chmur w jednym miejscu, to od razu powstanie międzynarodowe centrum finansowe. Ale do tego potrzeba też innych rzeczy - zaznacza w rozmowie z "New York Times" Darrell Stanaford, analityk z branży nieruchomości. Nie pomaga również to, że gospodarka rosyjska w ostatnich latach rośnie wolniej niż oczekiwano. Niskie ceny ropy i zachodnie sankcje wpędziły Rosję w wielki kryzys i spowodowały, że kraj stoi na granicy recesji.
45 proc. powierzchni biurowców jest niewykorzystywane, a całe centrum wygląda jak wymarłe miasto. Z trudem można spotkać przechodniów, a nieliczne napotkane osoby okazują się ochroniarzami pilnującymi terenu budowy.
Wymarłe miasto
Miejscowi twierdzą, że budowa w dzielnicy po prostu zamarła. - Przyjechałem do Moskwy trzy lata temu, ale nie widzę, aby w tym czasie wiele się zmieniło - powiedział Konstatntin Salomatin, który zrobił w tym przerażającym miejscu fotoreportaż dla serwisu Business Insider. I nic nie wskazuje na to, żeby mogło być lepiej. "New York Times" donosi, że tylko 42 proc. z firm z wynajmujących powierzchnie biurowe w 2014 roku to koncerny zagraniczne. A to głównie dla nich były początkowo przeznaczone wysokościowce. Wielu mieszkańców Moskwy narzeka na zbyt duży kontrast pomiędzy historyczną zabudową Moskwy a centrum finansowym. Mówią wręcz o "wielkim urbanistycznym błędzie". Ale, jak zaznacza Salomatin, dzielnica ma jeden plus. "W nocy ludzie przyjeżdżają na opuszczone parkingi, wyciągają wódkę lub koniak i po prostu siedzą, podziwiając światła".
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Kirill Vinokurov