Rosnące ceny ubrań, pokoi hotelowych i benzyny w Wielkiej Brytanii doprowadziły do najwyższego poziomu inflacji od prawie dwóch lat - pokazują oficjalne dane. Według BBC wiele rodzin obawia się, że ich budżet nie zepnie się w obliczu rosnących cen.
Inflacja wzrosła do 1 proc. we wrześniu z 0,6 proc. w sierpniu - podał brytyjski urząd statystyczny (ONS). Odzież podrożała najbardziej od 2010 roku. Kierowcy więcej płacą też za paliwo, które jeszcze rok temu taniało. ONS poinformował, że "nie ma wyraźnych dowodów" na to, że powodem wzrostu cen był słabszy funt. Od czerwcowej decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej kurs funta spadł o blisko 16 proc. wobec euro i 20 proc. wobec dolara, co negatywnie wpływa na te gałęzie brytyjskiej gospodarki, które oparte są na imporcie.
Brytyjczycy przerażeni
Wskaźnik inflacji we wrześniu ma tradycyjnie kluczowe znaczenie, ponieważ decyduje, o ile wzrośnie wysokość świadczeń w kolejnym roku. Ze względu na to, że do 2020 roku rząd zamroził wiele benefitów i ulg podatkowych, brytyjskie rodziny obawiają się, że ich budżet nie zepnie się w obliczu rosnących cen. Według Instytutu Studiów Podatkowych ponad 11 mln gospodarstw domowych straci rocznie 360 funtów, jeżeli inflacja podskoczy do 2,8 proc. w ciągu kilku najbliższych lat. Rodziny o niższych dochodach, które otrzymują benefity mogą bardziej odczuć ten cios. Ich portfele uszczuplą się aż o 470 funtów w skali roku.
Zobacz. Bilans walki o Brexit. Wciąż wiele niewiadomych (wideo z dnia 18.10.2016):
Autor: tol/gry / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: GagliardiImages / Shutterstock.com