Model Nick Harrold domaga się 7 milionów funtów, czyli równowartości 33,6 miliona złotych, od niemieckiej linii lotniczej Lufthansa. 56-latek na co dzień mieszkający w Londynie twierdzi, że wypadek, do którego doszło tuż przed wejściem na pokład samolotu, uniemożliwia mu pracę.
O sprawie pisze brytyjski "Daily Mail", który rozmawiał z modelem.
Do zdarzenia doszło w 2012 roku na lotnisku w Monachium. Harrold poślizgnął się i przewrócił na "mokrej i tłustej pozostałości" idąc rękawem łączącym terminal lotniczy ze stojącym na płycie samolotem pasażerskim Lufthansy.
To zdarzenie - jak stwierdził 56-latek - zatrzymało jego karierę, bo w wyniku wypadku nabawił się zeza.
Wcześniej w latach 80. Nick Harrold był modelem między innymi Giorgio Armaniego i Ralpha Laurena. Jego zdjęcia trafiały także do "Vogue'a" oraz innych magazynów modowych. - Byłem odnoszącym sukcesy międzynarodowym modelem i stałem się niezdolny do wykonywania pracy, którą kocham - powiedział w rozmowie z "Daily Mail". Jak dodał, nikt nie chce zatrudniać modela z zezem.
- Ponadto miałem poważne problemy z kolanem i musiałem przejść operację, co oznacza, że nie mogłem pracować. Teraz powiedziano mi, że być może będę musiał przejść operację kolana, co będzie oznaczać kolejne dwa lata bez pracy - dodał.
Jak stwierdził, jego "kolano blokowało się, a niepożądanym byłoby, by model spadł prosto na widzów ze sceny w Mediolanie".
Good morning - here a little read from the Mail on Sunday Newspaper https://t.co/CyEy4oNx7p
— Nick Harrold (@TheNickHarrold) 19 sierpnia 2018
Wysokie odszkodowanie
Prawnicy Harrolda - który urodził się w Niemczech, ale od wielu lat mieszka w zachodnim Londynie - twierdzą, że wypadek postawił go w "gorszej sytuacji" na rynku pracy.
Na poparcie tej tezy eksperci z branży modowej oszacowali straty finansowe. Ich zdaniem, Harrold od 2012 roku mógłby zarabiać co najmniej 300 tys. funtów rocznie. Takie wynagrodzenie otrzymują bowiem modele w średnim wieku.
Przedstawiciele Lufthansy przyznali, że wypadek z Monachium mógł spowodować uszczerbek na zdrowiu Harrolda, ale ich zdaniem kwota 7 milionów funtów jest wygórowana. Prawnicy Lufthansy stwierdzili, że "roszczenie wykracza poza wszelkie uznanie".
"Roszczenie zostało wystosowane w sierpniu 2014 roku. W tym czasie oszacowano je na mniej niż 100 tys. funtów, a jedynym dowodem medycznym była dokumentacja od chirurga ortopedy" - zwrócili uwagę przedstawiciele przewoźnika.
"Dopiero w 2017 roku Harrold po raz pierwszy dostarczył dowody od okulisty, twierdząc, że wypadek pogłębił wcześniej istniejącego zeza, który wpływa na jego karierę modela" - dodali prawnicy. Linia lotnicza stoi także na stanowisku, że Harrold pozostawał poza branżą modową na długo przed wypadkiem.
Sprawą w przyszłym roku ma się zająć brytyjski sąd.
Autor: mb / Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock