Komisja Europejska nałożyła na litewskie koleje blisko 28 milionów euro grzywny za łamanie przepisów ochrony konkurencji poprzez usunięcie odcinka torów łączącego Litwę z Łotwą. Spowodowało to, że Orlen został zmuszony do korzystania z dłuższej drogi, by przewozić ładunki na Łotwę. W odpowiedzi na decyzję Brukseli minister transportu Rokas Masiulis zapowiedział, że Litwa "będzie broniła swojego interesu".
Decyzja litewskiej państwowej spółki kolejowej Lietuvos Geleżinkeliai (LG) z 2008 roku o rozebraniu 19-kilometrowego odcinka torów między Możejkami a Łotwą utrudniła funkcjonowanie rafinerii Orlen Lietuva. "Wykorzystamy wszystkie możliwe środki w obronie interesu Litwy. Jednocześnie dołożymy wszelkich starań, by dialog w Komisją Europejską przebiegał konstruktywnie" - czytamy w komentarzu ministra Masiulisa na stronie internetowej litewskiego resortu transportu. Minister zaznacza, że "korzenie tej skomplikowanej sytuacji sięgają czasów, gdy kierownictwo LG najmniej myślało o państwie litewskim"; poinformował, że "obecnie nowe kierownictwo spółki analizuje decyzję Komisji Europejskiej", po czym podejmie decyzję o możliwości odwołania się od niej.
W wyniku rozebrania torów rafineria Orlen Lietuva utraciła najbardziej rentowny szlak eksportowy dla swoich towarów i została zmuszona do korzystania z dłuższego odcinka litewskich kolei prowadzącego do portu w Kłajpedzie.
W 2008 roku Orlen skierował w tej sprawie do KE skargę. W 2013 roku Bruksela wszczęła przeciw litewskiemu przewoźnikowi postępowanie. W międzyczasie Orlen prowadził rozmowy z władzami Litwy, które miały rozwiązać ten problem logistyczny, ale nie przyniosło to rezultatu.
Likwidacja odcinka
W 2008 roku Orlen, jeden z ważniejszych klientów handlowych litewskich kolei, postanowił przekierować swoje przewozy towarowe z Litwy na Łotwę i korzystać z usług innego przewoźnika kolejowego.
W październiku 2008 roku koleje litewskie zdemontowały w pobliżu jego rafinerii 19-kilometrowy odcinek torów łączący oba kraje. Usunięcie tego odcinka spowodowało, że Orlen został zmuszony do korzystania z dużo dłuższej drogi, aby przewozić ładunki na Łotwę. Zdemontowanego odcinka torów kolejowych nadal nie odbudowano. - Litewski przewoźnik wykorzystał fakt, że kontroluje krajową infrastrukturę kolejową, aby zaszkodzić swoim konkurentom. Unia Europejska potrzebuje sprawnie funkcjonującego rynku kolejowych przewozów towarowych. Działanie spółki polegające na demontażu publicznej infrastruktury kolejowej, aby chronić się przed konkurencją, jest niedopuszczalne i bezprecedensowe - powiedziała Margrethe Vestager, europejska komisarz odpowiedzialna za politykę konkurencji.
Koleje litewskie należą do litewskiego skarbu państwa.
Orlen na zakupach
W 2006 roku PKN Orlen kupił za 1,49 mld dol. od Jukosu 53,7 proc. akcji litewskiej spółki Mażeikiu Nafta, zarządzającej rafinerią w Możejkach, a następnie na mocy umowy z rządem Litwy nabył kolejne 30,66 proc. udziałów za ponad 852 mln dol.
Po sfinalizowaniu sześć lat temu z rządem Litwy umowy kupna pozostałych 10 proc. udziałów i przeprowadzonym wykupie od drobnych inwestorów płocki koncern posiada 100 proc. akcji litewskiej rafinerii, która w 2009 r. zmieniła nazwę na Orlen Lietuva.
Według danych PKN Orlen na kupno Orlen Lietuva oraz na prowadzone tam od 2006 roku inwestycje płocki koncern wydał ok. 4 mld dol. Wynik netto Orlen Lietuva za 2016 rok wyniósł 238 mln dol., a za pierwszy kwartał tego roku 43 mln dol. Obecnie Orlen Lietuva jest największym podatnikiem na Litwie.
Autor: mb//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: orlenlietuva.lt