Rząd Kosowa wprowadził zakaz kopania kryptowalut, próbując w ten sposób ograniczyć zużycie energii elektrycznej. Ministerstwo gospodarki przyznało, że kraj stoi w obliczu największego kryzysu energetycznego od dekady.
"Wszystkie organy ścigania zatrzymają tą działalność we współpracy z innymi właściwymi instytucjami, które zidentyfikują miejsca, w których odbywa się produkcja kryptowalut" - powiedziała, cytowana w oświadczeniu, minister gospodarki i energii Artane Rizvanolli.
Kosowo. Kryptowaluty - wydobywanie
Agencja Reutera podała, że ze względu na niskie ceny energii w Kosowie w ostatnich latach wielu młodych ludzi w tym kraju zaangażowało się w wydobywanie kryptowalut.
Wydobycie kryptowalut wzrosło zwłaszcza w północnym Kosowie, zamieszkanym głównie przez Serbów, którzy nie uznają Kosowa i odmawiają płacenia rachunków za energię elektryczną. Jeden z "górników kryptowalutowych" powiedział Reuterowi, że płaci około 170 euro miesięcznie za energię elektryczną i uzyskuje około 2400 euro miesięcznie zysku z wydobycia.
Jednak w wyniku przestojów elektrowni węglowych i wysokich cen importowanej energii elektrycznej władze zostały zmuszone w grudniu ubiegłego roku do wprowadzenia przerw w dostawach prądu.
Reuters przypomniał, że w grudniu Kosowo ogłosiło stan wyjątkowy na 60 dni, który ma pozwolić rządowi przeznaczyć więcej pieniędzy na import energii. Kraj liczący 1,8 miliona ludzi importuje obecnie ponad 40 proc. zużywanej energii.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: SariMe / Shutterstock