Poniedziałek w Anglii jest określany mianem "dnia wolności". Po ponad roku zostały bowiem zniesione niemal wszystkie restrykcje covidowe. Agencja Reutera zwróciła jednak uwagę, że niepokój budzi towarzysząca luzowaniu obostrzeń rosnąca liczba zakażeń.
Sprawą budzącą największe kontrowersje jest zniesienie wymogu zasłaniania twarzy w niemal wszystkich sytuacjach, w tym w sklepach i w środkach transportu publicznego. Zastąpiony on jest zaleceniem noszenia maseczek w zatłoczonych przestrzeniach publicznych.
Wprawdzie wiele sieci sklepów czy przewoźników będzie zachęcać klientów do zasłaniania twarzy, ale wymagane jest to tylko w samolotach oraz w transporcie publicznym podlegającym władzom Londynu.
Nie obowiązują już limity uczestników na ślubach i pogrzebach, a w kościołach dozwolone jest śpiewanie. Nie jest już wymagane, by klienci w pubach, restauracjach, siłowniach, teatrach czy innych miejscach meldowali się za pomocą aplikacji lub zostawiali swoje dane kontaktowe, choć ich właściciele mogą utrzymać taki wymóg.
Poza tym rząd zachęca organizatorów dużych imprez masowych, jak festiwale muzyczne, by stosowali certyfikaty covidowe, i nie wyklucza, że w przyszłości mogą być one obowiązkowe. Klienci w pubach mogą już podchodzić do baru i tam składać zamówienie. Nie jest już nielegalne organizowanie dużych spotkań czy imprez w domach.
Obowiązek zachowywania dystansu pozostaje tylko w bardzo specyficznych sytuacjach, takich jak granice, gdzie przyjeżdżający z krajów z tzw. czerwonej listy, czyli wysokiego ryzyka epidemicznego, nie mogą mieszać się z pozostałymi.
Nowe zasady kwarantanny
Nadal obowiązuje wymóg odbycia kwarantanny przez osoby, które miały bliski kontakt z kimś zakażonym koronawirusem, choć - jak już wcześniej zapowiedziano - od 16 sierpnia dotyczył on będzie tylko osób niezaszczepionych w pełni. Nie zmienił się obowiązek 10-dniowej izolacji przez osoby, u których test potwierdził obecność koronawirusa, niezależnie od tego, czy są one zaszczepione, czy też nie.
Również od 16 sierpnia zniesiony zostanie system "baniek" w szkołach, zgodnie z którym uczniowie przebywają w maksymalnie stałych grupach, a jeśli choćby u jednej osoby wykryto zakażenie, na kwarantannę wysyłana jest cała grupa.
W mocy pozostają także niektóre ograniczenia w podróżach zagranicznych. Utrzymany będzie - zapewne jeszcze przez długi czas - tzw. system świateł drogowych, czyli oznaczenie krajów na zielono, pomarańczowo i czerwono w zależności od panującego w nich ryzyka epidemicznego. Ale od poniedziałku osoby, które zostały w pełni zaszczepione w Wielkiej Brytanii, nie muszą już odbywać 10-dniowej kwarantanny po przyjeździe. Nadal muszą jednak wykonać test na obecność koronawirusa przed przyjazdem do Wielkiej Brytanii i jeden już po przyjeździe.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii
W Wielkiej Brytanii od początku pandemii odnotowano 128 708 zgonów. To siódmy wynik na świecie. Agencja Reutera zwróciła uwagę na prognozy, z których wynika, że wkrótce na Wyspach liczba dziennych infekcji może być wyższa niż w szczycie drugiej fali na początku tego roku. W niedzielę notowano 48 161 nowych przypadków.
Z drugiej strony, 87 proc. dorosłej populacji Wielkiej Brytanii przyjęło jedną dawkę szczepionki, a ponad 68 proc. jest w pełni zaszczepionych, co zapewnia lepszą ochronę. Z danych przytoczonych przez agencję wynika, że dzienna liczba zgonów, wynosząca obecnie ok. 40, stanowi zaledwie ułamek szczytowej liczby ponad 1,8 tys. zgonów odnotowanej w styczniu.
Giełdowy indeks FTSE 100 w poniedziałek znalazł się na poziomach niewidzianych od dwóch miesięcy w związku z obawami, że ożywienie gospodarcze może być zagrożone. Funt osiągnął trzymiesięczne minimum.
Źródło: PAP, Reuters