Siedem osób aresztowano w Izraelu w związku z podejrzeniem zmowy cenowej przy organizowaniu wyjazdów uczniów do miejsc pamięci utworzonych na terenach niemieckich obozów zagłady na terytorium Polski w tym do muzeum Auschwitz - podała w środę izraelska policja.
Wcześniej media informowały, że w sprawie zatrzymano dziewięć osób, a według BBC byli to szefowie biur podróży. Policja miała zarekwirować w ich biurach m.in. komputery i dokumenty.
Przeszkoda dla mniej zamożnych
W środę rzecznik policji podał, że po wielotygodniowym śledztwie zatrzymano siedmiu podejrzanych, którzy współpracowali z biurami podróży. Wynikiem zmowy cenowej było zawyżenie kosztów wyjazdów. Podejrzani pozostaną w areszcie śledczym, ponieważ według policji istnieje ryzyko mataczenia. Ministerstwo oświaty Izraela szacuje, że cena rynkowa zorganizowanego 8-dniowego wyjazdu do Polski powinna wynosić ok. 4,7 tys. szekli (4,8 tys. zł), a tymczasem biura podróży oferowały je za ok. 6 tys. szekli (ponad 6 tys. zł). Zdaniem resortu oświaty takie koszty stanowiły bardzo dużą przeszkodę dla dzieci pochodzących z mniej zamożnych domów. - Nie może dochodzić do sytuacji, w której kultywowanie pamięci o Holokauście będzie dostępne tylko dla zamożnych - komentował minister oświaty Naftali Bennett. Wiele izraelskich szkół organizuje wyjazdy uczniów do miejsc pamięci i muzeów na terenie byłych hitlerowskich obozów, w tym niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Ma to pomóc młodym ludziom w lepszym zrozumieniu, czym był Holokaust.
Autor: mb/km / Źródło: PAP