Atak hakerów na Sony Pictures to cios, który powalił kalifornijskie studio na kolana - pisze CNN Money. Zainfekowane zostały nie tylko komputery koncernu. Do sieci wyciekły także filmy, które nie miały jeszcze swojej premiery kinowej oraz ważne dokumenty, zawierające takie dane jak wynagrodzenia pracowników, numery ich ubezpieczenia społecznego oraz informacje na temat stanu ich zdrowia.
Do ataku na system komputerowy Sony doszło 25 listopada. Zamiast tradycyjnej strony firmy wyświetlała się trupia czaszka. Adrian Sanabria, jeden z ekspertów zajmujących się cyberbezpieczeństwem, sytuację w firmie nazwał "Sonypokalipsa". Nic dziwnego, bo koncern może stracić miliony dolarów.
Nierówność płac w Sony
Niezwykle dotkliwy dla Sony jest przede wszystkim wyciek filmów. Każda skradziona kopia oznacza bowiem utratę pieniędzy z tytułu biletów do kina. "Furia", dramat wojennym z Bradem Pittem został nielegalny pobrany już 2,3 mln razy. To samo grozi musicalowi "Annie" z Jamiem Foxxem w roli głównej. Film, który za dwa tygodnie wchodzi do amerykańskich kin pobrano dotychczas 278 tys. razy.
Świat dowiedział się także, ile zarabiają pracownicy Sony Pictures. Na szczególną uwagę zasługuje dyskryminacja płacowa. Wśród 17 osób zarabiających w firmie ponad milion dolarów rocznie, jest tylko jedna kobieta i jeden Afroamerykanin.
Do sieci wyciekły również wiadomości, które pracownicy wysyłali między sobą. Wyłania się z nich obraz raczej znudzonych osób, którzy narzekają np. że zamiast kolejnej części "Spidermana" studio woli produkować przeciętne i schematyczne obrazy z Adamem Sandlerem.
Zagrożona tożsamość
Hakerzy wykradli tyle danych osobowych, że każdy z 3,8 tys. pracowników musi teraz poważnie obawiać się o swoje poufne informacje, takie jak np. numery kont bankowych czy ubezpieczeń społecznych.
Dane te są dostępne teraz dla wszystkich internautów w wielkich plikach umieszczonych w witrynie pastebin.com oraz nielegalnych stronach służących do udostępniania plików. Co więcej, pliki są udostępniane za pomocą serwerów komputerowych Sony PlayStation Network, co jeszcze bardziej dodaje oliwy do ognia.
Hakerzy wykradli ponad 100 terabajtów danych. Jest to tak ogromny wyciek, że Sony na uporanie się z tym problemem i naprawienie szkód będzie potrzebował roku - przewidują eksperci.
Bolesny odwet Kima?
Kierownictwo Sony podejrzewa, że za atakami stoi Korea Północna, która miałaby się mścić za to, że koncern współprodukował film nieprzychylny dyktatorowi Kim Dzong Unowi. W nowym filmie "The Interview" James Franco i Seth Rogen grają parę gospodarzy amerykańskiego talk show, którzy dostają szansę porozmawiania z północnokoreańskim przywódcą. Równolegle otrzymują propozycję nie do odrzucenia: CIA postanawia zlecić im zabójstwo Kima. Przedstawiciele Korei Północnej nazwały film "aktem nieskrywanego terroryzmu" i zapowiedziały "bezwzględną odpowiedź".
Autor: tol / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu